Pongit Fan Site
Pongit Fan Site
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Pongit Fan Site Strona Główna
->
Dydaktyka
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Historia
----------------
Dydaktyka
Mistrzowie
Hyde Park
----------------
Hyde Park
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Scarface
Wysłany: Nie 12:51, 06 Cze 2010
Temat postu:
Nie mam referatu w formie pisemnej, tylko odręczne notatki których nie mam jak wrzucić, dobrze i w miarę zwięźle jest to opisane w Roszkowskim.
Można jeszcze skorzystać z tego:
3. Okupacja niemiecka - decyzje terytorialne.
8 października Hitler zdecydował o włączeniu do Rzeszy trzech województw: pomorskiego, śląskiego oraz poznańskiego a także części województwa białostockiego. Obejmowały one obszar 92 tys. km kw. Zamieszkały przez 10 mln ludzi. Na przyłączonych terenach utworzono dwa nowe okręgi Rzeszy: Kraj Warty i Gdańsk-Prusy Zachodnie. Na czele pierwszego stanął Artur Greiser, a namiestnikiem drugiego mianowano Alberta Forstera. Pozostałe tereny włączone do Rzeszy zostały wcielone do prowincji śląskiej oraz Prus Wschodnich.
Reszta terytoriów państwa polskiego znajdujących się pod okupacją niemiecką weszły w skład utworzonego dekretemHitlera z 12 XI 1939 r. Zajmowało obszar 95 tys. km kw. zamieszkiwany (w grudniu 1940 r.) przez 12 mln osób. Z tego 10 mln stanowili Polacy, Żydzi - 1 340 tys., a resztę pozostałe mniejszości. Stolicą Generalnego Gubernatorstwa był Kraków, zaś funkcję generalnego gubernatora sprawował Hans Frank. Jego siedzibą była zamek na Wawelu w Krakowie. Generalne Gubernatorstwo zostało podzielone na cztery dystrykty: warszawski, radomski, krakowski i lubelski. Hans frank nie mógł prowadzić w Generalnym Gubernatorstwie całkowicie samodzielnej polityki, gdyż w kwestiach ludnościowych był zależny od Heinricha Himmlera, a w sprawach gospodarczych ad Hermanna Goeringa. Taka sytuacja prowadziła do sporów kompetencyjnych.
Po agresji niemieckiej na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Niemcy opanowali także ziemie II RP znajdujące się dotąd pod okupacją sowiecką. Do generalnego gubernatorstwa zostały przyłączone ziemie byłych województw: stanisławowskiego, lwowskiego i tarnopolskiego i wołyńskiego. Utworzyły one, zgodnie z dekretem Hitlera wydanym 1 VIII 1941 r. dystrykt Galicja. Tym samym powierzchnia Generalnego Gubernatorstwa zwiększyła się do 145 tys. km kw., a liczba ludności wynosiła ponad 16, 5 mln. Ziemie Wołynia, część Polesia oraz Galicji Wschodniej weszły w skład Komisariatu Rzeszy Ukraina (IX 1941 r.), na którego czele stał Erich Koch. On także zarządzał administracją Okręgu Białystok. Na Okręg Białystok złożyły się ziemie dawnego województwa białostockiego, a także część województwa warszawskiego i województwa poleskiego. Od 1942 r. wszedł w skład Rzeszy, jako cześć Prus Wschodnich. Wileńszczyzna weszła z kolei w skład utworzonego na terytorium Litwy w licu 1941 r. Generalnego Komisariatu Litwy (część Komisariatu Rzeszy Ostland). Województwa nowogródzkie i częściowo poleskie oraz wileńskie weszły w skład Komisariatu Białorusi (on także, podobnie jak Generalny Komisariat Litwy był częścią Komisariatu Rzeszy Ostland)
3. Polityka władz niemieckich wobec ludności polskiej na ziemiach włączonych do Rzeszy.
Celem władz niemieckich na obszarach włączonych bezpośrednio do Niemiec było całkowita germanizacja ludności je zamieszkującej. Żeby do tego doprowadzić hitlerowcy musieli najpierw wyniszczyć polskie elity - nazywane przez nich "elementem przywódczym". W grupie tej znaleźli się: duchowni, ziemianie, przedstawiciele inteligencji, a także ci mieszkańcy inkorporowanych ziem, którzy dali dowód swojej patriotycznej postawie w przeszłości np. powstańcy śląscy i wielkopolscy. Egzekucje rozpoczęły się już w czasie kampanii wrześniowej. Odbywały się według wcześniej przygotowanych list i najwięcej przeprowadzono ich na Pomorzu. Miał być to odwet za rzekome zbrodnie dokonywane przez Polaków na Niemcach - obywatelach państwa polskiego w czasie kampanii wrześniowej. Propaganda niemiecka głosiła, że w czasie trwania działań wojennych we wrześniu 1939 r., Polacy zamordowali 58 tys. Niemców-cywili mieszkających na terytorium II RP. Była to oczywista nieprawda, mająca być jedynie usprawiedliwieniem niemieckich egzekucji na terenach wcielonych do Rzeszy. W rzeczywistości niemieckie straty cywilne wynosiły nie więcej niż kilka tysięcy zabitych. Na Pomorzu Niemcy do końca roku 1939 zamordowali ok. 30 tys. Polaków, w Wielkopolsce - 10 tys., a na Śląsku eksterminacja objęła 1,5 tys. ludzi. Na wiosnę roku następnego dalszych 20 tysięcy zostało wysłanych do obozów koncentracyjnych. Germanizacji włączonych obszarów służyły także wysiedlenia ludności do Generalnego Gubernatorstwa. Z terytorium Rzeszy w okresie niemieckiej okupacji wysiedlono do Generalnego Gubernatorstwa ok. 900 tys. osób. Ich miejsce zajęli Niemcy, których w latach 1939-41 sprowadzono na te tereny ok. 360 tys. Pochodzili oni z ZSRR, Rumunii i krajów bałtyckich. Wielu spośród przesiedlanych nie dotarła do Generalnego Gubernatorstwa, bo jego władze odmawiały często przyjęcia nowych mieszkańców. Niejednokrotnie aż do końca wojny przebywali w specjalnie utworzonych obozach przesiedleńczych.
Niemcy zlikwidowali na terenach włączonych do Rzeszy wszystkie polskie instytucje i organizacje społeczne, gospodarcze i kulturalne. Grabiono także dzieła sztuki z polskich muzeów, biblioteki ogołocono z polskojęzycznych książek. Konfiskowano także majątek przedsiębiorstw należących do Polaków i Żydów. Zamknięte zostały także wszystkie polskie szkoły. Celem ataku stał się także Kościół rzymskokatolicki. Większość księży zostało aresztowanych i osadzonych w obozach koncentracyjnych. Od sierpnia 1941 r. na terytorium polskim włączonym do rzeszy był już tylko jeden polski biskup - Walenty Dymek, przebywający w areszcie domowym. Wielu księży zostało wywiezionych do Generalnego Gubernatorstwa. Oczywiście zamknięto także większość kościołów.
Rugowaniu ludności polskiej z ziem wcielonych do państwa niemieckiego towarzyszyło germanizowanie pozostałych na ich terytorium. 4 III 1941 r. wprowadzono tzw. Volksliste (niemiecką listę narodowościową). Miała ona cztery kategorie. W pierwszej i drugiej znaleźli się Niemcy (o przynależności do jednej z dwóch kategorii decydowało aktywność proniemiecka przed wybuchem wojny). Do kategorii trzeciej i czwartej należały osoby spolonizowane, które można było jeszcze zasymilować, a także Kaszubi, Mazurzy, górale.
Codzienne życie Polaków na ziemiach wcielonych nie było łatwe. Obowiązywał przymus pracy wszystkich w wieku 14-65 lat. Długość dnia pracy zależna była od pracodawcy, zaś płace dużo niższe niż zatrudnianych Niemców.
4. Generalne Gubernatorstwo
a. Represje
Jednym z pierwszych działań podjętych przeciwko mieszkańcom Generalnego Gubernatorstwa była tzw. Sonderaktion Krakau. Odbiła się ona szerokim echem nie tylko w Polsce, ale i na arenie międzynarodowej. W jej ramach 6 XI 1939 r. używając podstępu dokonano aresztowania 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Akademii Górniczej w Krakowie i wywieziono ich do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Od lutego 1940 r., na skutek nacisków opinii międzynarodowej i działań dyplomatycznych rozpoczęło się zwalnianie uwięzionych naukowców. Nie zapobiegło to jednak śmieci w obozie 19 spośród nich. Podobnie postąpiono 11 XI 1939 r. z uczonymi z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Aresztowano wówczas 14 profesorów z tej uczelni.
Aresztowania i egzekucje stały się dla Niemców środkami wymuszenia bezwzględnego posłuszeństwa ludności zamieszkującej Generalne Gubernatorstwo. W odwecie za zabicie przez przestępców dwóch żołnierzy niemieckich, w Wawrze koło Warszawy zamordowano przez rozstrzelanie przeszło 100 osób. Pacyfikowano także wsie. Po zabiciu niemieckiego osadnika we wsi Józefów (w powiecie łukowskim) wymordowano prawie 200 mieszkańców Józefowa i sąsiadujących z nim wsi. W podobnych do tej akcjach tylko do końca 1939 roku zginęło w Generalnym Gubernatorstwie 5 tys. Polaków, zaś w marcu i kwietniu 1940 r. rozstrzelano w podkieleckich wsiach 700 osób i spalono 600 zagród w odpowiedzi na działania oddziału mjr Dobrzańskiego "Hubala".
W 1940 roku Niemcy rozpoczęli też niszczenie polskich elit - "elementu przywódczego". Działano podobnie jak w przypadku rozprawy z elitami na ziemiach włączonych do Rzeszy. W maju 1940 r. Niemcy rozpoczęli tzw. akcję AB. Zostały przygotowane specjalne listy osób, które należało wyeliminować. Na ich podstawie wymordowano ok. 3,5 tys. osób m.in. w Palmirach pod warszawą. To tam śmierć ponieśli Maciej rataj, były marszałek Sejmu Maciej Rataj, wybitny działacz socjalistyczny Mieczysław Niedziałkowski i polski mistrz olimpijski z Los Angeles z 1932 r, lekkoatleta Janusz Kusociński. Wiele osób zostało aresztowanych i zamordowanych w niewyjaśnionych okolicznościach. Tak stało się w przypadku bohaterskiego prezydenta Warszawy, wielkiego przywódcy obrony stolicy - Stefana Starzyńskiego. Kiedy wojska niemieckie w lecie 1941 r. wkroczyły na tereny polskie okupowane dotąd przez ZSRR także tu Niemcy przystąpili do eksterminacji polskich elit. W nocy 3/4 lipca 1941 r. we Lwowie dokonano mordu na 43 polskich intelektualistach. Zabity został m.in. Tadeusz Boy-Żeleński. 26 VII rozstrzelano Kazimierza Bartla (na rozkaz Heinricha Himmlera). Podobnie rozprawiono się z inteligentami w mniejszych miastach na Kresach - masowe egzekucje odbyły się w Krzemieńcu, Stanisławowie, Równem.
Elementem życia codziennego polskich miast stały się uliczne łapanki urządzane przez Niemców, częste były aresztowania. Polacy przetrzymywani byli w niemieckich więzieniach-katowniach. Najbardziej znane z nich, to owiane złą sławą: Pawiak w Warszawie, wiezienie na Montelupich w Krakowie, lubelski Zamek czy wileńskie Łukiszki czy lubelski Zamek. W ramach walki z partyzantką Niemcy pacyfikowali wsie. Przeprowadzano liczne egzekucje, w których ginęli zwykle nie partyzanci, ale cywile. Publiczne egzekucje stały się na terenie Generalnego Gubernatorstwa szczególnie częste od jesieni 1943 r. Było to konsekwencją zarządzenia Hansa Franka o "zwalczaniu zamachów na niemieckie dzieło odbudowy w Generalnym Gubernatorstwie". Stanowiło ono, iż kara śmierci miały być objęte "uchybienia ustawom lub zarządzeniom, lub dyspozycjom władz". Jednocześnie "czyn usiłowany", jak stanowiło nowe prawo, był równoznaczny z dokonaniem przestępstwa. Oczywiście w tej sytuacji, biorąc pod uwagę niezwykle ciężkie warunki życia na okupowanych ziemiach, kara pozbawienia życia groziła bardzo wielu osobom. Orzekanie o winie odbywało się w przyspieszonym trybie - decyzje podejmowały sądy doraźne. Trzeba tez zaznaczyć, że nie wydawały one innych wyroków niż kara śmierci. Od jesieni 1943 r. do wiosny 1944 r. publiczne egzekucje stały się elementem życia codziennego Generalnego Gubernatorstwa. Miały na celu zastraszenie mieszkańców GG. Najwięcej ich wykonywano w Warszawie, gdzie wykonywane były prawie każdego dnia. Śmierć w nich poniosło prawie 9 tys. osób (w ciągu całej okupacji w Warszawie zgineło w egzekucjach 30 tys. Polaków). Kres publicznym masowym egzekucjom na ulicach stolicy przyniosło zabicie 1 II 1944 przez Oddział Dywersji AK Franza Kutschery - dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski, zwanego "katem Warszawy". Nie oznaczało to jednak końca egzekucji w ogóle. Aż do wybuchu Powstania Warszawskiego rozstrzeliwano więźniów Pawiaka w ruinach warszawskiego getta.
Szczególna akcją było przeprowadzone w latach 1941-43 wysiedlenie mieszkańców wielu wsi na Zamojszczyźnie. Mieli ich zastąpić niemieccy osadnicy. Do końca 1943 r. wysiedlono ok. 50 tys. osób. Do marca 1943 r. mieszkańcy ok. 120 wsi musieli opuścić swoje domy. Na ich miejsce przyszło ok. 10 tys. Niemców. Akcja niemiecka na Zamojszczyźnie spowodowała ucieczki ludzi do lasów i wzmożenie na tych terenach aktywności partyzantki. Ostatecznie zrezygnowano z jej kontynuowania, wobec wzrastającego zbrojnego oporu. Z planowanej liczby 108 tys. osób wywieziono tylko połowę. Wśród nich znajdowało się także 4,5 tysiąca dzieci, które miały zostać zgermanizowane w Rzeszy.
Inna formą represji stosowaną wobec mieszkańców ziem polskich zarówno tych wcielonych do Rzeszy jak i Generalnego Gubernatorstwa były wywózki na roboty przymusowe w głąb Rzeszy. Łącznie na roboty wywieziono ok. 2,5 mln Polaków zamieszkujących terytorium okupowane przez Niemcy, z czego prawie 700 tys. pochodziło z ziem wcielonych do Rzeszy, zaś ponad 1200 tys. z Generalnego Gubernatorstwa i okręgu białostockiego
c. Okupant wobec polskiej oświaty i kultury
W Generalnym gubernatorstwie zamknięte zostały wszystkie szkoły wyższe i średnie. Pozostawiono jedynie szkolnictwo podstawowe i zawodowe. Nie można w nich było jednak nauczać historii Polski i literatury polskiej. Zmniejszono także liczbę nauczycieli. W miejsce podręczników wprowadzono czasopismo "Ster", które miało je zastępować w klasach 3-7. Potem w użyciu był także "Mały Ster", przeznaczony dla klas młodszych. Polacy nie mogli organizować przedsięwzięć kulturalnych, z bibliotek zniknęły patriotyczne tytuły, z wartościowej literatury ogołocono też księgarnie. Niemcy wydawali w Generalnym Gubernatorstwie polskojęzyczną prasę. Ukazywało się około 40 tytułów. Nie bez powodu była ona zwana "gadzinową". Była ona nasycona propagandą. Najbardziej znanymi tytułami były "Goniec Krakowski" oraz "Nowy Kurier Warszawski". Mieszkańcy Generalnego gubernatorstwa nie mogli posiadać odbiorników radiowych. Posiadaczowi odbiornika groziła kara śmierci. Zmiany widoczne były w wyglądzie miejskich ulic i placów. Burzono pomniki wielkich Polaków, ulice i place otrzymywały niemieckie nazwy. Działały także niemieckie kina i teatry. Najczęściej pokazywano w nich przedstawienia i filmy o wątpliwej wartości artystycznej, niejednokrotnie prezentujące treści pornograficzne. Chodziło o dostarczanie ludności polskiej rozrywki najgorszego rodzaju. Mieli oni wszak stać się jedynie niewolniczą siłą roboczą pozostającą na usługach niemieckiej "rasy panów" ("Herrenvolk"). W części niemieckich przedsięwzięć artystycznych brali udział polscy aktorzy (w niemieckich teatrach grał np. Adolf Dymsza-przedwojenny gwiazdor kina polskiego). Wobec srodków jakie wobec okupowanego kraju stosowali Niemcy była to postawa co najmniej moralnie dwuznaczna. Tacy artyści uważani byli bardzo często za kolaborantów i napiętnowani przez Państwo Podziemne.
Zlikwidowano także wszelkie polskie organizacje kulturalne i gospodarcze. Działać pozwolono jedynie Polskiemu czerwonemu Krzyżowi (PCK), Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Stołecznemu Komitetowi Samopomocy Społecznej, którego zadania zostały przejęte w marcu 1941 r. przez Radę Główną Opiekuńczą (RGO). Na jej czele stał Adam Ronikier. Miała ona zajmować się pomocą materialną dla Polaków.
Okupacja niemiecka oznaczała także grabież i niszczenie bezcennych skarbd. kultury narodowej. Dzieła sztuki wywożono do Niemiec. Niszczono pomniki. Już w czasie oblężenia Warszawy w 1939 r. w wyniku bombardowań spalony został Zamek Królewski. Wiele zabytków architektury, dzieł sztuki, archiwaliów, książek i innych dóbr kultury zostało zniszczonych w Warszawie w czasie powstania w 1944 r. i bezpośrednio po nim, kiedy Niemcy przystąpili do systematycznego wyburzania stolicy państwa polskiego. Piękne, kwitnące przed wojną miasto zamieniło się w stertę gruzu. Życzeniem Hitlera było, aby Warszawa została zrównana z ziemią, co wobec bierności stojącej na drugim brzegu Wisły Armii Czerwonej w zasadzie Niemcom się udało.
e. Codzienne życie ludności polskiej podczas okupacji.
Warunki życia w Generalnym Gubernatorstwie były bardzo ciężkie. Następowało ubożenie ludności. Złożyło się na to wiele czynników. Niemcy, manipulując systemem monetarnym Generalnego Gubernatorstwa doprowadzili do tego, że jego mieszkańcy stracili w sumie co najmniej 800 mln złotych (przedwojennych). W grudniu utworzono Bank Emisyjny, na którego czele stanął (także za zgodą władz Polskiego Państwa Podziemnego) polski ekonomista Feliks Młynarski. Bank wyemitował nowe banknoty o najwyższym nominale 500 zł. Od nazwiska prezesa Banku Emisyjnego zwano je "młynarkami". Dla ludności niezwykle dotkliwy był brak podstawowych towarów na rynku, w tym żywności. Już na początku 1940 roku wprowadzono kartki żywnościowe a także kartki na artykuły codziennego użytku. Przydziały żywności były trzy razy mniejsze od zalecanego dziennego spożycia. Rolnicy zostali zobowiązani do dostarczania określonej ilości płodów rolnych. Były one skupowane po dużo niższych cenach niż te na wolnym rynku. Dodatkowo płace były bardzo niskie, a obciążenia pracowników bardzo wysokie. Przymus pracy w Generalnym Gubernatorstwie obejmował wszystkich mieszkańców w wieku 18-60 lat, ale istniała możliwość obniżenia dolnej granicy do 14 roku życia. Bardzo dotkliwe, szczególnie dla mieszkańców wsi, były także wywózki na roboty do Niemiec, gdyż przeważnie dotyczyły one potrzebnych w gospodarstwie mężczyzn.
Efektem takiego stanu rzeczy było niedożywienie społeczeństwa. W najgorszym położeniu znajdowali się, co oczywiste, mieszkańcy dużych miast. Musieli sobie oni jednak jakoś radzić z permanentnymi brakami zaopatrzenia. Kwitł więc czarny rynek, ludzie wyprzedawali swój majątek ruchomy, starano się przekupywać i dogadywać z niemieckimi żołnierzami, kolejarzami i innymi funkcjonariuszami państwowymi. Taka sytuacja sprzyjała także rozwojowi patologii społecznych. Znacznie, w porównaniu z okresem przedwojennym, wzrosła liczba kradzieży. W zakładach przemysłowych wytwarzano "na fuchę" artykuły poszukiwane na wolnym rynku. Rozpowszechnione było wręczanie łapówek. Zdarzały się napaści na dwory i plebanie w celach rabunkowych. Część Polaków donosiła na swoich sąsiadów lub wydawała ukrywających się Żydów. Stosunkowo duże rozmiary osiągała także jawna kolaboracja, która nie była wcale jedynie zjawiskiem marginesowym. Ciężkie warunki życia, codzienne stykanie się ze śmiercią, wszechobecny terror i niepewność jutra rodziła różne postawy. Jedni znajdowali pocieszenie w religii, ale inni szukali spokoju w alkoholu. W czasie okupacji znacznie wzrosło jego spożycie.
W konsekwencji wyżej opisanych zjawisk zaczęły pojawiać się, wyeliminowane przed wojną choroby, takie jak: dur plamisty, szerząca się w szybkim tempie gruźlica. Walka z nimi była utrudniona ze względu na brak podstawowych lekarstw i środków higienicznych.
Szczególnie trudna sytuacja pod względem zaopatrzenia w podstawowe artykuły takie jak żywność, lekarstwa, środki higieniczne a nawet w wodę występowały w specjalnie wydzielonych dzielnicach miast - gettach, w których umieszczono na niewielkiej najczęściej przestrzeni ludność żydowską.
kamila
Wysłany: Sob 15:11, 05 Cze 2010
Temat postu:
ponawiam prośbę ewy. o wrzucenie ref z obu okupacji
egz we wt o 9
wyniki w śr o 10
KellyCMI
Wysłany: Pią 10:23, 04 Cze 2010
Temat postu:
Pany, o której jest ten egzamin?
Ewa
Wysłany: Pią 8:26, 04 Cze 2010
Temat postu:
Ona nam kazała się skupić na wykładach, więc 2 pytania były z wykł. a 1 z ćw. Wszyscy (poza chyba jednym kolegą i mną ściągali, dosłownie przepisywali notatki) ona sobie w ogóle wyszła na 0,5 z auli no to ściągi w ruch, ale i tak chyba się dało ściągać. Oczywiście cały rok zdał, i oceny były dobre, może kilka trój tylko. Egzamin u Wandy można zaliczyć do najprzyjemniejszych na tych studiach, u Fertiego w sumie też (jak ktoś siadł z tyłu, ściągnął wszystko i miał 5) zważywszy, że na oba egz. uczyłam się po 0,5 dnia i wcześniej rzecz jasna prawie nic na ćw. (nie ma jak warunek u Skowrona) to uznałam te egz. za lajtoweco do pytań u Wandy; każde z nich mieliśmy do wyboru (nie wiem, jak to zrobi u was, musisz się zapytać kogoś z 5 roku) 1. pyt. o blok polityczny (piłsudczykowsko-sanacyjny; narodowo-demokratyczny; ludowy) no i się leciało z wykładem ile się pamiętało; 2.pyt. z ćw. o granice w międzywojeniu (zach. lub wsch.); 3 pyt. Polska z czasie okupacji (też z wykł. do wyboru: rząd na emigracji, albo struktury polityczne, admin,itd. w Polsce okupowanej; albo okupacja niemiecka i rosyjska, jak to wyglądało; gubernie, Kraków, Hans Frank, obozy niemieckie i radzieckie obozy- takie podstawy) generalnie piszesz co wiesz i to co jesteś pewna podkreślasz, pogrubiasz, lub piszesz rozstrzelanym drukiem (hasło, nazwisko, data), ona tego chyba nie czyta, przelatuje wzrokiem, wiec trzeba postarać się o estetykę jej doznań przy sprawdzeniu pisać ładnie, nie dziubdziać i zmieścić się na jej kartce, którą da (jest zła jak ktoś chce dodatkowa kartkę, więc bez przesady z tym pisaniem) no to tyle. możesz przesłać to całej waszej grupie, ale takie zasady egz. dotyczyły nas, bo mieliśmy mało czasu i nie miała z nami ćw. jak wy będziecie oceniani, nie wiem. W każdym razie ja nie czytałam podręcznika, nauczyłam się wykładów i powtórzyłam ćwiczenia, moim zdaniem to wystarczy. Będzie tak jak ona wam zapowiedziała, to na prawdę fajna kobita i jest słowna.pozdrawiam
To napisała Monika z Licencjata :] ja mysle ze pytania się powtórza. Acha mam prośbę można by wrzucić referaty dotyczące okupacji, jeśli ktoś to przeczyta- liczę na reakcję
ADAM B.
Wysłany: Nie 16:47, 23 Maj 2010
Temat postu:
Adam Bochanysz
gr.archiwalna
Rząd Polski na uchodźstwie 1939-1945
Wobec agresji Niemiec (1 września 1939) i ZSRR (17 września 1939) na Polskę, władze Rzeczypospolitej zmuszone zostały do przeniesienia siedziby poza granice kraju dla uniknięcia niewoli i wymuszonej kapitulacji. 17 Września odbyła się narada Naczelnego Wodza gen. Edwarda Rydz-Śmigłego z premierem gen. Felicjanem Sławoj-Składkowskim, ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem, na której zapadły decyzje o tym, ze dalszy opór Wojska Polskiego na ziemiach Polski jest niemożliwy a kontynuować go należy na terenie sojuszników. Postanowiono, że najwyższe władze państwowe i Naczelne Dowództwo przekroczą granicę Rumunii i udadzą się przez tereny Rumunii i Węgier do Francji aby przedłużyć istnienie państwa polskiego i kontynuować dalej walkę. Szefowie misji wojskowej Francji gen. Louis Faury i Wielkiej Brytanii gen. Adrian Carton zgodzili się z decyzją Śmigłego. Tego samego dnia czyli 17 IX ambasador rumuński w Polsce Grigore Gafeneu zapewniał, że król Karol jest gotowy gościć prezydenta RP i rząd Polski. Sama decyzja o przejściu najwyższych władz Polskich i jego wojska przez Rumunię została podjęta w oparciu o traktat gwarancyjny o zbrojnej pomocy obu państw podpisany przez rządy Polski i Rumuni 15 I 1931 roku. W nocy z 17 na 18 września Prezydent RP Ignacy Mościcki i Wódz Naczelny przekroczyli granicę polsko-rumuńską w Kutach mając przyrzeczony zgodnie z V konwencją haską i układem sojuszniczym pomiędzy Polską a Rumunią przejazd do Francji. Pod równoległym naciskiem władz III Rzeszy, ZSRR i Francji, władze Rumunii zażądały wbrew V konwencji haskiej zrzeczenia się od władz RP ich suwerennych prerogatyw państwowych pod groźbą internowania. Wobec odmowy Prezydenta RP, Premiera i Naczelnego Wodza zostali oni internowani przez władze Rumunii w przygotowanych jeszcze w pierwszej połowie września 1939 ośrodkach internowania.
Na terenie Rumunii 18 IX znalazł się także gen. Władysław Sikorski, który wiedząc o sytuacji internowanych władz polskich podjął rozmowy w sprawie polskiej z ambasadorem francuskim Leonem Noelem i generałami francuskimi. Tutaj uzyskaj poparcie strony francuskiej aby to właśnie on stanął na czele armii polskiej która będzie formowana na terenie Francji. Następnie będąc w Bukareszcie prowadził rozmowy z tamtejszym ambasadorem polskim Rogerem Raczyńskim i płk Tadeuszem Zakrzewskim. Podczas rozmów 21 IX 1939 roku gen. Sikorski przedstawił swym rozmówca osobisty pogląd na formowanie nowego przedstawicielstwa we Francji ponieważ dotychczasowe władze zotały internowane. Sikorski proponował, aby Mościcki ustąpił z urzędu prezydenta na rzecz prymasa Augusta Hlonda; postulował konieczność utworzenia wojska we Francji; sporządzenia raportu poprzez śledztwo na temat przyczyn klęski Polski we wrześniu 1939 roku i kto za to ponosił odpowiedzialność. 22 IX gen. Sikorski razem z przedstawicielami ambasady francuskiej udał się do Francji pociągiem i poprzez Zagrzeb, Wenecję i Veronę do Paryża dotarł 27 IX. W drodze do Paryża zmienił zdanie co do kandydatury na prezydenta RP i uznał, że funkcję te powinien objąć Ignacy Paderewski, lecz ten nie uzyskał poparcia strony francuskiej. W konsekwencji 25 września Prezydent RP Ignacy Mościcki, zgodnie z art.13 konstytucji kwietniowej (upoważniającym do wyznaczenia następcy Prezydenta RP w stanie wojny), na swego następcę wyznaczył Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego, ambasadora RP we Włoszech. Jednak wobec sprzeciwu przebywających w Paryżu przedstawicieli partii opozycyjnych wobec sanacji i wywołanego ich naciskami sprzeciwu rządu Francji, Wieniawa-Długoszowski zrzekł się nominacji, a na urząd Prezydenta RP po dyskusji z przedstawicielami Francji i Wielkiej Brytanii kompromisowo został nominowany Władysław Raczkiewicz. Kolejnym punktem zapalnym w Paryżu była kwestia powołania rządu i osoby, która obejmie stanowisko premiera. W Paryżu działała także Rada Ambasadorów w składzie: Edward Raczyński z Londynu, Juliusz Łukaszewicz z Paryża i Bolesław Wieniawa z Rzymu oni również prowadzili rozmowy w sprawie powołania rządu polskiego. Rada chciała aby gen. Sikorski objął dowództwo nad powstającymi jednostkami polskimi we Francji co miało w myśl tworzącej się opozycji składającej się z przedstawicieli sanacji zapobiec objęciu przez Sikorskiego funkcji premiera. 30 IX prezydent Raczkiewicz odwołał Felicjana Sławoja-Składkowskiego ze stanowiska premiera i ministra spraw wewnętrznych a także pozostałych ministrów tworzących rząd przedwrześniowy. Wśród polskich elit politycznych i wojskowych, które znalazły się we Francji trwał spór o obsadzenie stanowiska premiera. Ostatecznie kompromisowo wybrany został prof. Stanisław Stroński lecz ren zrzekł się funkcji na rzecz gen. Sikorskiego, który powołał z kolei koalicyjny gabinet (w skład weszli przedstawiciele SN, SP, SL, PPS i politycy sanacyjni):
• Władysław Sikorski – premier, minister spraw wojskowych, minister spraw wewnętrznych
• August Zaleski – minister spraw zagranicznych
• Stanisław Stroński – minister informacji
• Adam Koc – minister skarbu
Do tego pierwotnego składu wkrótce dołączyli:
• gen. Józef Haller – minister bez teki
• Aleksander Ładoś – minister bez teki
• Jan Stańczyk – minister opieki społecznej
• Marian Seyda – minister sprawiedliwości
• Henryk Strasburger – zastąpił Adama Koca na stanowisku ministra skarbu
Prawnomiędzynarodowa ciągłość instytucji państwowych Polski została w ten sposób, wbrew deklaracjom Niemiec i ZSRR zawartych w układzie o granicach i przyjaźni z 28 września 1939 zachowana i była uznawana przez cały okres II wojny światowej na forum międzynarodowym. W październiku do Paryża przybył gen. Kazimierz Sosnkowski(jeden z głównych opozycjonistów Sikorskiego) i prezydent Raczkiewicz ( chory na białaczkę) wyznaczył go na swego następcę w razie, gdyby sam nie mógł pełnić urzędu do końca wojny. Gen. Sosnkowski wszedł do rządu jako minister do spraw kraju a także wicepremierem. 9 grudnia, po rezygnacji z uczestnictwa w rządzie Aleksandra Ładosia, resort spraw wewnętrznych objął Stanisław Kot, bliski przyjaciel gen. Sikorskiego. Państwa zachodnie jak Francja, Anglia i USA oraz państwa neutralne uznały rząd polski gen. Sikorskiego. Powstały rząd polski we Francji postawił sobie do realizacji następujące cele polityczne: utrzymanie ciągłości państwowości polskiej, rozwijanie Polskich sił zbrojnych i ich udział w walce przy boku państw alianckich oraz zapewnienie udziału Polsce w decyzjach w ostatecznym zwycięstwie, przywrócenie suwerenności i odbudowanie państwa polskiego w przedwojennych granicach, przebudowanie stosunków w Europie Środkowej i Wschodniej tak, aby państwa tego regionu z Polską na czele miały gwarancję niezależności od Niemiec i ZSRR.
7 listopada 1939 Sikorski objął urząd Wodza Naczelnego i Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. W listopadzie siedzibę rządu przeniesiono do Angers, gdzie posiadał status eksterytorialny. 13 listopada w ramach rządu utworzono Komitet Ministrów dla Spraw Kraju, który nadzorować miał ruch oporu w kraju. Jednymi z pierwszych decyzji rządu Sikorskiego było dokonanie zmian na stanowiskach kierowniczych w polskich placówkach dyplomatycznych i przywrócenie praw osobom skazanym w procesie brzeskim, oraz podjęto decyzję o rozwiązaniu sejmu i senatu(2X) wybranych na zasadach konstytucji kwietniowej izby te nie mogły funkcjonować ze względu na brak posłów i senatorów. 9 grudnia 1939 Prezydent RP powołał Radę Narodową Rzeczypospolitej Polskiej - organ doradczy rządu i prezydenta - substytut parlamentu z nominacji Prezydenta RP. W jej skład wchodziło 12-24 członków. Na czele Rady stanął Ignacy Paderewski, a wiceprzewodniczącymi zostali: Tadeusz Bielecki (SN), Stanisław Mikołajczyk (SL) i Herman Lieberman (PPS). Została rozwiązana po zawarciu 30 lipca 1941 układu Sikorski-Majski, którego podpisanie spotkało się z ostrym sprzeciwem rady. Reaktywowana została w lutym 1942 pod przewodnictwem Stanisława Grabskiego. Tym razem prezydent powołał w jej skład 31 osób: po 5. przedstawicieli stronnictw, 9. bezpartyjnych i 2. reprezentujących ludność żydowską. Rozwiązna została 21 III 1945 roku w związku z wydarzeniami dotyczącymi postanowień zawartych w Jałcie.
Jednym z głównych zadań Rządu RP było rozbudowywanie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Podpisano szereg umów z Brytyjczykami i Francuzami, planowano nawet stworzenie 100-tysięcznej armii polskiej we Francji. Ostatecznie, 4 stycznia 1940 podpisano polsko-francuski układ wojskowy i umowę lotniczą. Choć planów tych nie udało się do końca zrealizować, to we Francji powstały już wiosną 1940 1. Dywizja Grenadierów (pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Ducha), 2. Dywizja Strzelców Pieszych (pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Prugar-Ketlinga), Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich (pod dowództwem gen. bryg. Zygmunta Bohusza-Szyszki), Polskie Siły Powietrzne (sformowano jeden zwarty dywizjon 1/145 Warszawski). Organizowano także 3. i 4. Dywizje Piechoty oraz 10. Brygadę Kawalerii Pancernej (pod dowództwem gen. bryg. Stanisława Maczka. Z inicjatywy rządu polskiego utworzono także Brygadę Strzelców Karpackich gen. Stanisława Kopańskiego w Syrii.(Ogółem do VI 1940 r. 83 tys. żołnierzy)
Na wiosnę 1940 Niemcy rozpoczęły ofensywę na froncie zachodnim. Szybko zajęli Danię, Norwegię, Belgię, Holandię i wreszcie – 22 czerwca 1940 – także Francja podpisała akt kapitulacji. Wobec zaistniałej sytuacji położenie rządu polskiego uległo poważnej zmianie. 17 czerwca odbyła się narada rządu polskiego, który postanowił skorzystać z zaproszenia premiera Churchilla i przenieść swą siedzibę do Londynu. Władze polskie ewakuowano, a 19 czerwca premier Sikorski przez radio wydał odezwę do żołnierzy, by przybywali do Wielkiej Brytanii. Niestety, do Anglii zdołała się przedostać jedynie 1/3 Polskich Sił Zbrojnych. 5 sierpnia 1940 podpisano polsko-brytyjską umowę wojskową. Utworzono m.in. I Korpus Polski, przemianowany w 1942 na I Korpus Pancerno-Motorowy (gen. Marian Kukiel), Samodzielną Brygadę Spadochronową (gen. Stanisław Sosabowski) i 1. Dywizję Pancerną (gen. Stanisław Maczek).
W II poł. 1940 r. jedną z najbardziej absorbujących rząd polski spraw były rokowania z rządem czechosłowackim na emigracji. W ich efekcie, 11 listopada 1940 podpisano deklarację polsko-czechosłowacką o utworzeniu po wojnie federacji państw Europy Środkowej (otwartej dla reszty państw). Jednak wobec wrogiego stanowiska ZSRR wobec tego planu politycznego nie doszedł on do skutku.
Pod koniec 1940 r., Rząd RP powołał Delegaturę Rządu na Kraj, jako reprezentację rządu w okupowanym kraju. Delegatem Rządu został Cyryl Ratajski (do września 1942), po nim funkcje tę objął Jan Piekałkiewicz (do 1943), a po jego aresztowaniu – Jan Stanisław Jankowski. Ostatnim Delegatem Rządu był Stefan Korboński. Delegat Rządu na Kraj, podporządkowany Rządowi RP na uchodźstwie, a od 1944 wicepremier w tym rządzie. Krajowa Rada Ministrów Powstała 26 VII 1944 roku w oparciu o dekret Prezydenta RP o tymczasowej organizacji władz na terytorium Rzeczypospolitej. Do tego czasu funkcjonowała jako Delegatura Rządu Rzeczypospolitej na Kraj.
24 III 1941 roku gen. Sikorski udał się w pierwszą podróż do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Celem podróży było ożywienie środowisk polonijnych dla sprawy Polski a głównie omówienie warunków do formowania jednostek polskich w Kanadzie, Sikorski chciał także przedstawić prezydentowi Roosveltowi sprawy powojenne Polski i pozyskać jego poparcie a także zapewnić Polsce korzystanie z uchwalonej 11 III 1941 roku ustawy Leand-Lease, która zapewniałaby dostawy materialne dla wojska polskiego. Prezydent USA zgodził się na to. Wizyta Sikorskiego trwała do 12 V Sikorski był z niej ogólnie zadowolony, ale z USA i Kanady zgłosiła się zaledwie garstka ochotników do jednostek polskich ich liczba nie przekraczała 1000 osób.
22 czerwca 1941 Niemcy zaatakowały ZSRR i fakt ten był rozstrzygający dla dalszych losów II wojny światowej. Izolowana na kontynencie od upadku Francji Wielka Brytania w radiowym przemówieniu Winstona Churchilla zaproponowała ZSRR bez warunków wstępnych sojusz i pomoc. W konsekwencji za pośrednictwem rządu brytyjskiego rozpoczęto także w Londynie rokowania polsko-radzieckie i w ich efekcie podpisano specjalne porozumienie. Układ ten, zwany układem Sikorski-Majski (od nazwisk sygnatariuszy Majski ambasador ZSRR w Londynie) został podpisany 30 lipca 1941i postanawiał, że:
• oba państwa zobowiązują się do udzielania sobie pomocy w walce z Niemcami,
• rząd radziecki wyraża zgodę na utworzenie na terytorium ZSRR armii polskiej z dowództwem polskim (mianowanym przez rząd polski w porozumieniu z rządem ZSRR),
• ZSRR uznaje za nieważne wszystkie układy z III Rzeszą z roku 1939 dotyczące Polski (Pakt Ribbentrop-Mołotow i pakt o granicach i przyjaźni z 28 września 1939),
• natychmiast po podpisaniu układu zostaną przywrócone stosunki dyplomatyczne między obu państwami (zerwane jednostronnie przez ZSRR 17 września 1939 w związku z agresją na Polskę i tezą o nieistnieniu państwa polskiego),
• układ wchodzi w życie natychmiast i nie podlega ratyfikacji.
Dodano także protokół dodatkowy o udzieleniu "amnestii" dla wszystkich polskich więźniów w ZSRR. Podpisanie układu wywołało poważny kryzys w rządzie i związanym z nim podziemiem w kraju. 27 lipca minister spraw zagranicznych August Zaleski podał się do dymisji. To samo zrobili Marian Seyda i Kazimierz Sosnkowski. Głównym zarzutem wysuwanym przeciw układowi było zawarcie go w trybie niekonstytucyjnym ( przez premiera bez zgody Prezydenta RP i kontrasygnaty ministra spraw zagranicznych) i brak w układzie jednoznacznej deklaracji sowieckiej w kwestii przywrócenia granicy polsko-sowieckiej określonej w traktacie ryskim. Był to drugi tak poważny kryzys w łonie Rządu Emigracyjnego i doprowadził on do rozłamu zagranicznej koalicji. Nowym ministrem spraw zagranicznych został w konsekwencji 3 września Edward Raczyński, ministrem spraw wewnętrznych Stanisław Mikołajczyk, ministrem sprawiedliwości Herman Lieberman. 12 sierpnia 1941 Rada Najwyższa ZSRR wydała dekret o amnestii dla Polaków więzionych w ZSRR. 14 sierpnia podpisano umowę wojskową polsko-radziecką, na mocy której miano utworzyć ze zwolnionych więźniów armię polską (organizacyjnie i personalnie podlegającą Polakom, a taktycznie – Sowietom) do walki z Niemcami u boku Armii Czerwonej. We wrześniu na dowódcę armii wyznaczono więzionego dotychczas na moskiewskiej Łubiance gen. Władysława Andersa. 30 listopada do ZSRR przybył gen. Sikorski. 3-4 Grudnia 1941 odbył serię rozmów ze Stalinem, które zakończyły się podpisaniem wspólnej deklaracji politycznej, w której Stalin zgodził się m.in. na ewakuację 25 000 żołnierzy polskich do Iranu. Postanowiono także, że armia polska będzie składać się z 6 dywizji i formacji pomocniczych (do 130 tys. żołnierzy).
Gen. Sikorski 24 III 1942 roku odbył drugą podróż do USA podczas której 2-krotnie spotykał się z prezydentem Roosveltem oraz innymi czołowymi politykami amerykańskimi. Poruszał tam szereg ważnych spraw próbując zyskać poparcie USA dla Polski w stosunkach z ZSRR chodziło głównie o zapewnienie granicy wschodniej Polski sprzed IX 1939 r. ale Stany Zjednoczone odpowiadały ogólnikami. Udało się uzyskać pożyczki dla rządu polskiego w wysokości 12,5 tys. dolarów rocznie. Rząd amerykański, ale zwłaszcza brytyjski prowadził za plecami Polski tajne rokowania z władzami sowieckimi gwarantując po cichu granice ZSRR z VI 1941r. i coraz mocniej kładąc nacisk na władze polskie, aby poszły w tej sprawie na ustępstwo i zgodziły się na linie Curzona. Od 1 XII 1942 roku do 10 I 1943 roku trwała trzecia podróż gen Sikorskiego do USA. Premier Polski poprzez przełożenie swojego memoriały władzom USA omawiał sprawę wschodnich granic Polski i ich obronę przed zakusami ZSRR, przedstawiał sporawe granicy zachodniej i nabytków kosztem Niemiec dla Polski (Pomorze, Śląsk, Prusy Wschodnie) oraz zagadnienie federacji środkowoeuropejskiej, ale nie spotkał się z konkretnymi obietnicami a tym bardziej decyzjami ze strony amerykańskiej. Po powrocie ze Stanów Sikorski musiał się wkrótce zmierzyć z kolejnymi problemami. 16 I 1943 roku rząd sowiecki pozbawił ludność polską w ZSRR obywatelstwa polskiego oraz przekreślił umowę z 30 VII 1941 roku z powodu problemów z armią Andersa. Kolejną sprawą, która przyczyniła się do pogorszenia stosunków Polsko-Radzieckich było podanie przez Niemcy w IV 1943 roku wiadomości o odkryciu grobów pomordowanych polskich oficerów przez NKWD w Katyniu. 17 IV strona Polska chciała, aby sprawę zbadała komisja składająca się z Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Władze sowieckie oskarżyły rząd polski o współpracę z Niemcami zażądały, aby Polska ogłosiła, ze mordu dokonali Niemcy. To doprowadziło do zerwania stosunków przez ZSRR z rządem polskim 26 IV 1943 roku.
Gen. Władysław Sikorski od początku VI 1943 roku odwiedził jednostki wojska polskiego na Bliskim Wschodzie w celu przeprowadzenia ich inspekcji, na miejscu rozmawiał z żołnierzami i ich oficerami, starał się podnosić morale. 2 VII 1943 roku Sikorski przybył z Kairu do Gibraltaru skąd następnego dnia miał odlecieć do Londynu samolotem bombowym „Liberator”. Kiedy 4 VII ok. godz. 23:00 doszło do startu samolot z premierem Sikorskim na pokładzie zaraz po starcie spadł do wody rozpadając się na części. W wyniku katastrofy zginał gen. Sikorski i wszystkie osoby mu towarzyszące w locie.
Katastrofa gibraltarska i śmierć premiera oraz Naczelnego Wodza gen. Sikorskiego spowodowały, że doszło wśród polskich elit politycznych w Londynie do kryzysu. Prezydent Raczkiewicz tymczasowo do czasu oficjalnego wyboru premiera na to stanowisko wyznaczył wicepremiera w rządzie Sikorskiego, czyli Stanisława Mikołajczyka. To wywołało protesty opozycji sanacyjnej z Augustem Zaleskim i gen. Kazimierzem Sosnkowskim na czele. Ostatecznie konflikt został zażegnany w ten sposób, że premierem został już na stałe Mikołajczyk popierany nie tylko przez swoje SL, ale także PPS oraz Churchilla. Urząd Naczelnego Wodza został oddzielony od premiera i powierzony został gen. Sosnkowskiemu.
Mikołajczyk miał dużą swobodę doboru ministrów i do 15 VII 1943 r. zdołał utworzyć nowy gabinet: Mikołajczyk-premier, Jan Kwapiński-wicepremier i minister handlu, przemysłu i żeglugi, Ludwik Grossfeld-minister skarbu, Stanisław Kot-min. Informacji i dokumentacji, Marian Kukiel-min. Obrony narodowej, Tadeusz Romer-min. Spraw zagranicznych, Władysław Banaszczyk min. spraw wewnętrznych, Wacław Komarnicki-min. Sprawiedliwości +(H.Strasburger,Karol Popiel, Jan Stańczyk, Marian Seyda). Od początku autorytet premiera podważali gen. Władysław Andres i prezydent Raczkiewicz nie darząc go sympatią. Poparcia udzieliła mu nie tylko Rada Narodowa z ST. Grabskim na czele, ale także 4 główne stronnictwa polityczne.
Mikołajczyk od razu przystąpił do żmudnego budowania własnej i całego rządu pozycji, próbując poprzez USA a głównie W.Brytanię zmienić stanowisko ZSRR wobec sprawy polskiej, często rozmawiał z politykami radzieckimi, ale brak rezultatów, bo wojska radzieckie w kontrofensywie a Stalin budował konkurencyjny rząd komunistyczny oparty na proradzieckim Związku Patriotów Polski i Polskiej Partii Robotniczej. Tworzono Armie Polską z gen. Zygmuntem Berlingiem na czele. Stalin doprowadzał do izolacji politycznej rządu polskiego na arenie międzynarodowej. Premier Mikołajczyk nie konkurował o wpływy w wojsku z gen. Sosnkowskim a kontakty z krajem pozostawił ministrowi Banaszczykowi. Sam skupił się na problemach międzynarodowych, zagranicznych rządu polskiego. W ciągu kilku miesięcy przeprowadził kilka rozmów z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Anthonym Edenem. Ogólnie wobec aliantów nie krył swojej nieufności wobec zamiarów Moskwy. Wskazywał na zapędy imperialistyczne ZSRR oraz niebezpieczne próby tworzenia przez Stalina marionetkowego rządu polskiego.
Wobec zbliżania się Armii Czerwonej do ziem polskich premier Mikołajczyk wydał instrukcje dla cywilnej ludności polskiej i AK jak maja się zachować wobec wojsk ZSRR. Zakładała ona generalnie, że w przypadku nie nawiązania stosunków dyplomatycznych z Moskwą, jednostki AK oraz Delegatury ujawnią się w chwili wycofywania Wehrmachtu.
Sytuacja Mikołajczyka i całego rządu polskiego w 1944 roku zaczęła być coraz gorsza gdyż premier Churchill oficjalnie uznał zasadność roszczeń ZSRR wobec granicy z Polską, Amerykanie nabrali wody w usta a Roosvelt oświadczył, ze wojny o polskie granice prowadzić nie będzie. Dodatkowo sytuacje komplikowało powołanie przez ZSRR Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego jako zalążka przyszłego rządu polskiego.
30 VII 1944 roku premier Mikołajczyk pojechał na kolejne rozmowy do Moskwy ze Stalinem i Mokotowem. Tutaj doszły do niego informacje o wybuchu powstania warszawskiego 1 VIII 1944 roku. Rozmowy zakończyły się fiaskiem i spełniły się obawy Mikołajczyka, bo Stalin odrzucał dyskusje na temat granic i żądał porozumienia się z przedstawicielami PKWN gdyż nie będzie tolerował dwuwładzy na tyłach frontu. Premier Mikołajczyk wbrew stanowisku Rady Ministrów obiecał, że takie rozmowy zostaną podjęte. Doszło do rozmów jego z przedstawicielami PKWN, czyli z Wanda Wasilewska, Bolesławem Bierutem i Edwardem Osóbką-Morawskim, którzy proponowali stworzenie koalicyjnego rządu(Mikołajczyk premierem+3 teki dla jego ludzi a 14 dla PKWN). Jednocześnie premier zabiegał o pomoc zarówno aliantów zachodnich jak i ZSRR o pomoc dla Warszawy.
W X 1944 roku Mikołajczyk udał się ponownie do Moskwy gdzie rozmawiał ze Stalinem, Churchillem i ambasadorem USA, Averelem Harrimanem. Wtedy Mołotow przypomniał zebranym o postanowieniach teherańskich co do granic polskich, co zaszokowało Mikołajczyka. W tej fatalnej sytuacji Mikołajczyk był gotowy do pewnego kompromisu, ale liczył na poparcie Roosvelta w sprawie pozostawienia Lwowa w Polsce. W XI 1944 USA poinformowały, że nie mogą dać Polsce żadnych gwarancji jej przyszłych granic przed zakończeniem wojny. Mikołajczyk przedstawił na posiedzeniu Rady Ministrów sytuację oraz jego gotowość na pójście na warunki ZSRR, ale przedstawiciele PPS i SP odrzucili ta możliwość. Cała sytuacja sprawiła, że Mikołajczyk 24XI 1944 złożył swoja dymisję na ręce prezydenta Raczkiewicza.
W związku z planowanym objęciem funkcji następcy prezydenta RP na uchodźstwie, w nocy 25/26 lipca 1944 w ramach operacji Most III został przerzucony drogą powietrzną przez Kair, gdzie odbył rozmowy z premierem Stanisławem Mikołajczykiem, do Londynu. 7 Sierpnia 1944 zarządzeniem prezydenta RP Władysława Raczkiewicza został mianowany jego następcą.. Krytycznie oceniał ugodowe koncepcje Mikołajczyka i wynik jego rozmów w Moskwie na temat utworzenia w czasie pobytu Armii Czerwonej na terenach polskich rządu, składającego się w równych proporcjach z legalnych władz RP, jak i PKWN, czemu dał wyraz w depeszy z Londynu do Kazimierza Pużaka z 22 sierpnia 1944. 29 Listopada 1944 po dymisji Mikołajczyka został mianowany premierem rządu RP i ministrem pracy i opieki społecznej. W skład rządu Arciszewskiego weszli przedstawiciele PPS, Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Pracy oraz jeden członek bezpartyjny. Nie było przedstawicieli Stronnictwa Ludowego.
1 grudnia 1944 na pierwszym posiedzeniu rządu podkreślał, że nowy rząd opiera się o zasadę jedności narodowej, stojąc mocno na gruncie wierności i obowiązku sojuszom i dążenia do przyjaznego ułożenia stosunków ze Związkiem Sowieckim. W sprawie granic zachodnich stwierdził: żądamy naszych etnicznych i historycznych terytoriów, które znalazły się pod władzą niemiecką. Dodał jednak: "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina", co wywołało powszechne oburzenie w kraju. Wielka Brytania odniosła się do jego rządu bardzo nieufnie, co widać w liście Winstona Churchilla z 3 stycznia 1945 do Józefa Stalina, w którym deklarował chłodny stosunek do nowego rządu polskiego i przekonanie, że nie zdoła długo się utrzymać, z czego Arciszewski zdawał sobie doskonale sprawę, podkreślając negatywne opinie prasy angielskiej. Jednocześnie stwierdził on, że miarą polityki polskiej jest interes Polski, wobec czego nakazywał przeczekanie tego kryzysu do momentu, aż świat pogodzi się niejako z faktem, że istnieje kres ustępliwości i że rząd potrafi się oprzeć żądaniom godzącym w niepodległość Polski. W związku z rozmowami prowadzonymi pomiędzy USA, Wielką Brytanią i ZSRR wraz z ministrem spraw wewnętrznych Zygmuntem Berezowskim złożył rządom USA i Wielkiej Brytanii memorandum, w którym podkreślał, że sprawy polskie powinny być rozpatrzone dopiero po zakończeniu działań wojennych, natomiast sfinalizowanie sporu polsko-sowieckiego o wschodnie ziemie Rzeczypospolitej jest możliwe tylko według metod ustalonych prawem międzynarodowym. Podkreślał też, aby w razie uchylania się rządu sowieckiego od porozumienia, została utworzona wojskowa komisja międzysojusznicza, pod której kontrolą administracja polska mogłaby pełnić swoje czynności oraz że oczekuje, iż rządy amerykański i brytyjski nie wezmą udziału w żadnych decyzjach, powziętych bez udziału i zgody rządu polskiego. Memorandum to, Wielka Brytania natychmiast odrzuciła.
13 lutego 1945 po poinformowaniu go przez ambasadora Edwarda Raczyńskiego o postanowieniach konferencji jałtańskiej, w imieniu rządu wydał Oświadczenie, w którym stwierdził, że decyzje Konferencji Trzech zostały przygotowane i powzięte nie tylko bez udziału i upoważnienia rządu polskiego, ale i bez jego wiedzy. Oprócz tego oświadczył, że rząd polski nie przyjmuje tych postanowień, że narzucenie tzw. Linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej jest dla narodu polskiego nowym rozbiorem Polski dokonanym przez sojuszników Polski oraz że zamiar utworzenia tymczasowego rządu polskiego jedności narodowej za pomocą narzuconego Komitetu Lubelskiego jest próbą legalizacji mieszania się Sowietów w wewnętrzne sprawy Polski.
Po aresztowaniu przez NKWD 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego w marcu 1945 Arciszewski interweniował w tej sprawie u premiera Wielkiej Brytanii i przewodniczącego Konferencji Narodów Zjednoczonych w San Francisco. W związku z powstaniem 28 czerwca 1945 w Moskwie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, składającego się z przedstawicieli PPR, PPS, SL i SD, w imieniu rządu wydał komunikat, w którym oświadczył, że samozwańczy twór polityczny złożony z komunistów i agentów obcych ma stać się rządem Polski. (...) Los Polaków nie będzie jednakowy. Jedni borykać się będą w kraju z okrutną rzeczywistością państwa policyjnego, inni zostaną w wolnym świecie, by stać się ustami niemych. Droga nasza jest trudna, lecz u jej kresu spełni się Polska naszych żarliwych pragnień: wolna i niepodległa. 5 Lipca 1945 rządy USA i Wielkiej Brytanii wycofały poparcie dla rządu RP na uchodźstwie, przekazując Arciszewskiemu noty z informacją, że wita się utworzenie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej jako spełnienie postanowień krymskich.
ADAM B.
Wysłany: Sob 15:18, 15 Maj 2010
Temat postu:
Jeżeli chodzi o 2 wojnę światowa to profesor mówiła, że będzie podział ziem przez okupantów czyli jak niemcy podzielili okupowane ziemie i co ruscy zrobili z zajętymi ziemiami polskimi i może ogólnie co tam się działo plus cale państwo podziemne podczas 2 wojny i tyle reszta to okres międzywojenny tak mówiła.
KellyCMI
Wysłany: Sob 10:30, 15 Maj 2010
Temat postu:
Ktoś z chodzących na wykłady zajrzał chociaż do tych w wersji elektronicznej?
I jeszcze jedno: jakieś wiarygodne źródło wykładowe pochwali się pytaniami, jakie Pani Profesor podała na ostatnim wykładzie?
KellyCMI
Wysłany: Pon 18:40, 10 Maj 2010
Temat postu:
Na mail wrzuciłem wykłady chyba od rocznika wyżej. Niech ktoś zweryfikuje przydatność.
Krzych
Wysłany: Nie 17:08, 09 Maj 2010
Temat postu:
Krzysztof Sikora
grupa archiwalna
Temat: Eksterminacja ludności żydowskiej na ziemiach polskich podczas II wojny światowej.
Referat poświęcony tragicznym losom ludności żydowskiej na ziemiach polskich, chciałbym rozpocząć od wyjaśnienia terminu, który został użyty w temacie pracy. Posługując się słownikiem wyrazów obcych, pojęcie eksterminacja pochodzące z języka łacińskiego (exterminatio) tłumaczymy, jako zbrodnicze wytępienie określonych grup ludności, z powodu ich rasy, narodowości lub religii; terminem tym określa się również ludobójstwo przeprowadzone przez nazistów w okresie II wojny światowej na ludności okupowanych krajów. Po wyjaśnieniu pojęcia eksterminacja, w dalszej części referatu chciałbym przejść do omówienia, jak owa eksterminacja przebiegała na ziemiach polskich.
Od września 1939 roku sprawy żydowskie należały w Berlinie do kompetencji Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (Reichssicherheitshauptamt) – RSHA, na czele którego stał Reinhardt Heydrich, a od lata 1942 roku zaś Ernst Kaltenbrunner. Natomiast w gestapo kierownikiem oddziału do spraw żydowskich, mającym na celu organizowanie i koordynowanie działań w skali europejskiej, był Adolf Eichmann. Na ziemiach polskich losy Żydów były po części w kompetencjach niemieckich organów administracyjnych, częściowo natomiast leżały w gestii władz policyjnych. Stanowiło to przyczynę wielu sporów pomiędzy obu organami władzy, mimo, że na ich czele stał gubernator Generalnego Gubernatorstwa Hans Frank. Na skutek starań gubernatora sprawy ludności żydowskiej przeszły pod kuratelę władz administracyjnych. Sytuacja ta uległa zmianie, gdy na dowódcę SS i policji mianowano F. W. Krügera. Przejął on sprawy żydowskie, często pomijając w kwestiach decyzyjnych Hansa Franka. Kierownictwo akcją zagłady Żydów w Polsce powierzono, wsławionemu swą gorliwością i bezwzględnością dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim Odilo Globocnik. Ostatecznie po dymisji Krügera, władze policyjne przeszły pod zarząd Hansa Franka.
W ciągu października ustalono podział ziem polskich: połowę terenów zajętych wówczas przez siły niemieckie wcielono do Rzeszy(Pomorze, Mazowsze, Śląsk, Wielkopolskę). Zamieszkane one były blisko przez 600 tys. Żydów. Z pozostałych ziem władze niemieckie utworzyły tzw. Generalne Gubernatorstwo, tę część zamieszkiwało 1,5 mln Żydów. Na ziemiach, które zgodnie z układami niemiecko – radzieckimi włączono do ZSRR, mieszkało 1,2 mln Żydów. Sytuacja Polaków i Żydów w postępowaniu okupanta, była zgoła różna i zapowiadała na przyszłość daleko idące podziały. W chwili wybuchu wojny hitlerowskie Niemcy nie miały jeszcze jasno ustalonej koncepcji, jak potraktować Żydów i uczynić Europę „judenrein” (wolna od Żydów). 21 września 1939 roku w telefonogramie do dowódców Einsatzgruppen Heydrich, szef RSHA naszkicował strategię rozwiązania „problemu żydowskiego na okupowanych terytoriach”. Wspomniał o celu ostatecznym, bez jego opisywania, który wymaga dłuższego czasu, nakreślając jedynie etapy jego wprowadzania: skoncentrowanie Żydów w większych miastach, powołanie Rad Starszych, przeprowadzeni spisu ludności żydowskiej.
Władze okupacyjne prowadziły na terenie GG politykę dzielenie społeczeństwa – segregacji i izolacji Żydów – powołując się na wspomniany wyżej telefonogram. Pierwsze zarządzenia antyżydowskie zostały wprowadzone natychmiast po opanowaniu kraju przez Niemców. 26 października wprowadzony został przymus pracy dla wszystkich Żydów w wieku 14 – 60 lat. Żydzi wykonywali ciężkie prace zwłaszcza przy remontach dróg, zaczęto również tworzyć obozy pracy dla tej ludności. Od 1 grudnia 1939 roku na terenie GG wszyscy Żydzi powyżej 10 roku życia musieli nosić na prawym ramieniu opaski o szerokości 10 cm z niebieską gwiazdą Dawida. Do początku 1941 roku Niemcy wprowadzili kolejne ograniczenia dla Żydów: zdejmowanie nakrycia głowy przed umundurowanym Niemcem, zakaz uczęszczania do większości miejsc publicznych i parków, korzystanie z pewnych środków transportu miejskiego (tramwaje, taksówki, dorożki). Żydów obowiązywała godzina policyjna, rozpoczynająca się wcześniej niż dla Polaków. Niemcy również nakazali oznakowanie przedsiębiorstw żydowskich, zablokowali konta bankowe, przestali wypłacać im renty i emerytury. Wszystkie przedsiębiorstwa i nieruchomości żydowskie znalazły się pod zarządem niemieckim. Posunięciem, które w zasadniczy sposób rozdzieliło losy ludności polskiej i żydowskiej – dotąd często wspólne lub zbliżone w wielu dziedzinach – było założenie gett. Propaganda niemiecka uzasadniała potrzebę ich tworzenia ochroną „aryjskiej” ludności przed epidemiami. Żydzi bowiem byli – jej zdaniem – roznosicielami chorób zakaźnych. Na ziemiach polskich założono 400 gett, których na zachodzie Europy, podobnie jak obozów nie zakładano. Pierwsze getto Niemcy utworzyli w Piotrkowie Trybunalskim 8 października 1939 roku, było to tzw. getto otwarte: ludność polska mogła wchodzić na jego teren, ale Żydzi mogli je opuszczać wyłącznie na podstawie specjalnych zaświadczeń. Getta miały początkowo charakter otwarty, potem stopniowo wprowadzano ograniczenia, aż do zakazu opuszczania ich pod groźbą śmierci. W drugiej połowie 1940 roku i w 1941 roku nastąpił proces przekształcania gett otwartych i dzielnic żydowskich w getta zamknięte, ogrodzone zasiekami z drutu kolczastego, drewnianymi parkanami lub murami. Największe getto w GG istniało w Warszawie (450 tys. mieszkańców), Częstochowie (48 tys.), Tarnowie (40 tys.), Lublinie (34 tys.), Radomiu (32 tys.) i Kielcach (27 tys.). W getcie krakowskim przebywało tylko 18 tys. Żydów, gdyż wcześniej Niemcy zmusili do opuszczenia miasta 41 tys. osób. Na getta wybierano dzielnice najstarsze, o najnędzniejszej zabudowie, czasem pozbawione elektryczności. Od początku panowała w nich, zwłaszcza w dużych miastach ogromna ciasnota. I tak w dwóch największych gettach: Warszawa, Łódź, na 1 izbę przypadało przeciętnie 6 – 8 osób, natomiast w mieszkaniach ludzi biednych i przesiedleńców dochodziło do 10 osób na izbę. Jeszcze bardziej niż ciasnota, Żydom doskwierał głód. Im mniejsze były getta tym mniej rygorystycznie były pilnowane przez żandarmerie, dzięki czemu podtrzymywano kontakty handlowe. W tych warunkach szczególną rolę pełnił szmugiel żywności. Zajmowały się nim najczęściej dzieci, mimo iż za samowolne opuszczanie getta groziła kara śmierci. Władzę w gettach sprawowały tzw. Judenraty, czyli Rady Żydowskie. Były to teoretycznie władze samorządowe o pozornie dużych kompetencjach, faktycznie zaś stanowiły organy administracji mianowanej przez władze okupacyjne i im całkowicie podporządkowane. Po utworzeniu gett Judenraty przejmowały w nich funkcję zarządów miejskich. Na prezesów rad Niemcy powoływali zwykle przedwojennych społecznych działaczy żydowskich. Prezesi dobierali sobie pozostałych członków, których liczba w zależności od wielkości getta wahała się od 12 do 24 osób, zatwierdzonych przez Niemców. To zatwierdzenie nie zapewniało bezpieczeństwa, gdyż członkowie rad, osobiście byli odpowiedzialni za zachowanie się ludności żydowskiej. Zasadnicze decyzje regulujące życie w dzielnicach żydowskich podejmowane były przez władze niemieckie, władza Judenratów dotyczyła spraw drugorzędnych i wykonawczych, składających się na trzy grupy problemów. Wiązały one się z:
- wykonywaniem zarządzeń niemieckich: dostarczanie robotników na miejsca pracy poza gettem, wysyłanie do obozów pracy, zbieranie i przekazywanie władzom kontrybucji, przyjmowanie przesiedleńców,
- administracją gett: zajmowanie się ewidencją ludności, problemami mieszkaniowymi, kwestiami zdrowotnymi i sanitarnymi, zaopatrzeniem w żywność,
- opieką społeczną.
Judenratom podporządkowano Służbę Porządkową (SP), czyli tzw. policje żydowską.
Naziści od samego początku planowali całkowitą germanizację ziem wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Od grudnia 1939 roku rozpoczęto masowe wywózki Żydów i Polaków z Kraju Warty do GG. Podobnie jak miało to miejsce w GG Żydzi zostali odizolowani od reszty społeczeństwa (przepisy nakazujące noszenie na plecach i piersiach żółtego znaku). Na początku 1940 roku Niemcy utworzyli w Łodzi liczące 200 tys. mieszkańców getto, kierowane przez Chaima Mordechaja Rumkowskiego. Getto zostało niemal całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, panował tam głód, a ucieczki były niemożliwe. W październiku 1941 roku Niemcy dokonali na ziemiach wcielonych pierwszego masowego mordu 3 tys. Żydów z powiatu konińskiego. W nieporównywalnie lepszej sytuacji w pierwszych dwóch latach okupacji znaleźli się Żydzi z Zagłębia Dąbrowskiego i Górnego Śląska. Proces tworzenia i zamykania dwóch największy gett tego regionu: sosnowieckiego i będzińskiego rozpoczął się dopiero na przełomie 1942 i 1943 roku, a ich likwidacja w sierpniu 1943 roku.
Po wkroczeniu na ziemie II RP Armii Czerwonej część ludności żydowskiej, zwłaszcza sympatycy komunizmu, młodzież i biedota witali ją na ulicach miast. Niektórzy z nich podejmowali współpracę z nowymi władzami w różnych strukturach: tymczasowe komitety rewolucyjne, milicja ludowa, administracja, szkolnictwo. Na przełomie 1939 i 1940 roku sytuacja uległa zmianie. Przybywający ze Związku Radzieckiego urzędnicy zastępowali miejscowych Żydów na stanowiskach kierowniczych w administracji, usuwano ich także z milicji. Również Żydów dotykały represje, byli deportowani, prześladowano socjalistów z Bundu oraz zdelegalizowano działalność ugrupowań syjonistycznych. Od połowy 1940 roku władze sowieckie rozpoczęły ograniczanie (wcześniej był okres rozwoju) szkolnictwa, prasy i inicjatyw kulturalnych prowadzonych w języku jidysz. Negatywnie na życie społeczne i gospodarcze ludności żydowskiej odbiła się likwidacja gmin wyznaniowych oraz nacjonalizacja przemysłu, handlu i usług.
Wybuch wojny niemiecko – sowieckiej 22 czerwca 1941 roku oznaczała początek masowego wyniszczenia Żydów. Prawdopodobnie pisemnego rozkazu o mordowaniu ludzi tej narodowości nie było, jedynie rozkaz z 6 czerwca nakazywał mordowanie Żydów należących do partii komunistycznej. Mordów na ludności żydowskiej dokonywały utworzone przez RSHA grupy operacyjne Einsatzgruppen (A, B, C i D), działając na tyłach Wehrmachtu paliły zamieszkałe przez Żydów dzielnice, synagogi, pastwili się nad nimi, poniżali i bili. Do końca 1941 roku owe grupy wymordowały około 500 tys, Żydów. Największego mordu dokonało komando z Einsatzgruppen C, rozstrzeliwując 29 – 30 września 1941 roku w wąwozie Babi Jar pod Kijowem 33 771 Żydów. W czerwcu i lipcu 1941 roku w wielu miejscach na Litwie, Łotwie, Białostocczyźnie, Wołyniu i w Galicji Wschodniej odnotowano mordy i pogromy Żydów, w których uczestniczyła miejscowa ludność. W Łomżyńskiem i na Białostocczyźnie Polacy uczestniczyli w mordach m. in. W Jedwabnem i Radziłowie. Sprawcy pogromów zostali wkrótce podporządkowani Niemcom. Powstały ukraińskie, litewskie, łotewskie i estońskie oddziały policji pomocniczej, wykorzystywane następnie do przeprowadzania masowych egzekucji. Największym ośrodkiem żydowskim na ziemiach północno – wschodnich Polski było Wilno. Głównym miejscem egzekucji wileńskich Żydów były Ponary, w latach 1941 – 1944 rozstrzelano tam 100 tys. ludzi, w tym 60 – 70 tys. Żydów. 31 lipca 1941 roku Herman Göring, oficjalny pełnomocnik do uregulowania kwestii żydowskiej, przelał na RSHA odpowiedzialność za sprawy ludzi narodowości żydowskiej. Mimo niespotykanej dotąd skali ludobójstwa władze hitlerowskie wciąż uznawały osiągane wyniki za niewystarczające. Liczby ofiar były - ich zdaniem – za niskie, a rozgłos towarzyszący masowym egzekucjom zbyt duży. Niemcy zdawali sobie sprawę, że nie da się ukryć przed światem zniknięcia setek tysięcy Żydów, woleli jednak, by wiadomości o ich losie dotarły na Zachód jak najpóźniej i dotyczyły faktów już dokonanych. W związku z tym w drugiej połowie 1941 roku przystąpiono do prób zastąpienia broni palnej gazami trującymi.8 grudnia 1941 roku naziści uruchomili pierwszy obóz zagłady w Chełmnie nad Nerem na terenach wcielonych do Trzeciej Rzeszy. Ofiary mordowano spalinami w mieszczących 80 – 100 osób samochodach – komorach gazowych. Już od wiosny 1940 roku na przedmieściach Oświęcimia funkcjonował obóz koncentracyjny Auschwitz. W sierpniu i wrześniu 1941 roku Niemy przeprowadzili w obozie próby gazowania za pomocą gazu cyklon B.
20 stycznia 1942 roku na przedmieściach Berlina, w Wannsee, zebrało się czternastu wysokich rangą urzędników i funkcjonariuszy Trzeciej Rzeszy. Podjęto wówczas decyzje wykonawcze w sprawie „ ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” (Endlösung der Judenfrage). Według zamierzeń 11 mln europejskich Żydów miało zostać ewakuowanych na wschód, co wiązało się z ich fizyczną eksterminacją. Przedstawiciel Hansa Franka sugerował, by proces zagłady rozpoczął się na terenie GG. Punkt dowodzenia operacją eksterminacji Żydów na obszarze Generalnej Guberni Niemcy ulokowali w Lublinie. O wyborze zdecydowało dogodne położenie (peryferyjność i dobre połączenie komunikacyjne). Lubelszczyzna miał też zostać poddana germanizacji i stać się „bastionem niemczyzny”. W procesie zagłady brały udział oddziały SS, policji, a administracja niemiecka, oddziały pomocnicze SS – Wachmannschaften. Operacja eksterminacji ludności żydowskiej miała być przeprowadzana w poszczególnych dystryktach GG (lubelskim, krakowskim, warszawskim, radomskim, Galicja). Po śmierci szefa RSHA Reinhardta Heydricha Niemcy nadali jej kryptonim „akcja Reinhardt” („Aktion Reinhardt”). Wszystko miało być zachowane w tajemnicy, czemu służyć miało używanie eufemizmów typu: wysiedlenia, deportacje, starano się tym samym utrzymać ludność żydowską w nieświadomości. Jeszcze w październiku 1941 roku Niemcy rozpoczęli w Bełżcu budowę pierwszego w GG obozu zagłady, po eksperymentach z butlami z tlenkiem węgla postanowiono użyć do zagazowywania spalin z silnika czołgu (obóz był gotowy do przyjęcia transportów od marca 1942 roku). Akcja rozpoczęła się w Lublinie w nocy z 16 na 17 marca 1942 roku. Esesmani z zaskoczenia wyprowadzili z domów ludność żydowską, zaprowadzili na rampę kolejową i zapakowawszy do wagonów odwieźli do obozu w Bełżcu. Sytuacja ta powtarzała się każdej nocy. Również likwidując getto lubelskie, Niemcy rozpoczęli zamykanie innych gett z trenu Lubelszczyzny. W maju 1942 roku naziści otworzyli kolejny obóz zagłady, który miał swoją siedzibę w Sobiborze. Na trasach do obu obozów tworzono tzw. getta tranzytowe m. in. w Izbicy, Kraśniczynie, Piaskach, Rejowcu, Chełmie. 1 czerwca 1942 roku Niemcy rozpoczęli eksterminację Żydów z dystryktu krakowskiego, zaczynając od Krakowa (1 – 6 czerwca) i Tarnowa (11 – 13 czerwca). 19 lipca 1942 roku Himmler wydał rozkaz nakazujący zakończenie likwidacji ludności żydowskiej z GG do końca 1942 roku. Również w lipcu (22) 1942 roku Niemcy rozpoczęli akcję likwidacyjną Żydów w getcie warszawskim, nazywaną wielka akcją. Uruchomiono wówczas trzeci obóz zagłady, tym razem w Treblince. Akcja w Warszawie trwała do 12 września 1942 roku, wywieziono wówczas ponad 250 tys. Żydów. Zmniejszone getto przekształcono w obóz pracy. W tym samym czasie trwało wywożenie Żydów z innych gett dystryktu warszawskiego. Tak samo latem 1942 roku rozpoczęto wywózki z gett dystryktu radomskiego: Radom, Kielce, Częstochowa. W sierpniu tego samego roku ruszyła także kolejna wielka fala deportacji z dystryktu lubelskiego, w między czasie nadal wywożono Żydów ze skupisk w innych dystryktach GG. Także od listopada 1942 roku do lutego 1943 roku naziści zakończyli pierwszy etap eksterminacji ludności żydowskiej z Białostocczyzny, transporty kierowano do obozów w Auschwitz i Treblince. W sytuacjach gdy transport Żydów do obozów zagłady lub najbliższych stacji kolejowych nie był możliwy, Niemcy dokonywali masowych rozstrzeliwań, np. w Józefowie, Łomazach, Międzyrzeczu. W wielu miejscowościach systematycznie mordowano osoby starsze, kobiety, dzieci, np. w Borze koło Głowowa w Rzeszowskiem. Według niemieckiego raportu, w samych tylko obozach zagłady podczas „Aktion Reinhardt” do końca grudnia 1942 roku uśmiercono ponad 1,2 mln osób. Żydzi mogli w dalszym ciągu przebywać w gettach wtórnych (szczątkowych), jednak i ich los był przesądzony. Do końca 1942 roku w dystryktach lubelskim i Galicja przestały istnieć getta, w dystrykcie warszawskim wszystkich Żydów zamknięto w okrojonym getcie warszawskim, zaś Żydów z krakowskiego zamknięto w obozie w Płaszowie. Niemcy bogacili się podczas akcji rabując mienie żydowskie, a także umieszczając ludzi tej narodowości w obozach pracy, które produkowały na potrzeby przemysłu wojennego Trzeciej Rzeszy. „Aktion Reinhardt” zakończyła się w listopadzie 1943 roku. Z rozkazu Himmlera rozstrzelano więźniów z żydowskich obozów pracy w dystrykcie Galicja i lubelskim, po części uległy jej także obozy w dystrykcie krakowskim i radomskim. Do największej egzekucji w ramach operacji „Erntefest” („Dożynki”) doszło 2 listopada 1943 roku, gdy w obozie na Majdanku rozstrzelanych zostało ponad 18 tys. więźniów żydowskich. W wyniku „Aktion Reinhardt” w GG życie straciło około 2mln Żydów, większość z nich straciła życie w obozach zagłady:
- Bełżec – powyżej 430 tys.,
- Sobibór – 150 – 250 tys.,
- Treblinka – 800 tys.
Główne nasilenie eksterminacji Żydów w obozie zagłady w Chełmnie trwało do jesieni 1942 roku, choć ofiary przybywały tam do kwietnia 1943 roku, zginęło tam ponad 130 tys. Żydów z Kraju Wary i ponad 10 tys. z zachodniej Europy. Załoga powróciła do obozu w chwili ostatecznej likwidacji getta w Łodzi. Przyjmuje się, że w Chełmnie zginęło blisko 150 – 160 tys. Żydów. Od 1942 roku obóz w Auschwitz zaczął pełnić druga funkcję – stał się miejscem masowej zagłady europejskich Żydów, którzy ginęli głównie w zbudowanym jesienią 1941 roku podobozie Birkenau. Od 70 do 80 % z każdego transportu kierowano prosto do komór gazowych, nie rejestrując ich w ewidencji obozowej. Obóz pochłonął niemal 1,1 mln istnień ludzkich, w tym około 960 tys. Żydów.
Holokaust pochłonął blisko 6 mln ofiar – około 2/3 europejskich Żydów. Do największej eskalacji zbrodni doszło w latach 1941 – 1942, kiedy to mordowano Żydów ze wschodu i okupowanej Polski. Majątek żydowski został zagrabiony. Tylko niewielu spośród wyznawców religii mojżeszowej udało się przeżyć zagładę. Tym, którym się to powiodło ukrywali się w bunkrach, u Polaków, w lasach. W Polsce zginęło 85 - 89% Żydów z ponad 3,3 mln, którzy zamieszkiwali Rzeczpospolitą przed wybuchem II wojny światowej.
Alatar
Wysłany: Pią 20:46, 09 Kwi 2010
Temat postu:
Marcin ma chyba temat o ziemiach polskich pod okupacją radziecką więc obstawiam, że to... A drugi temat? Nie wiem.
KellyCMI
Wysłany: Pią 19:15, 09 Kwi 2010
Temat postu:
Jakie tematy mają niby być za tydzień? Najpierw okupacja niemiecka?
Alatar
Wysłany: Czw 0:11, 08 Kwi 2010
Temat postu:
Cóż, zaskoczony i rozbawiony dzisiejszym... hmmm... wystąpieniem, zamieszczam luźne, niezobowiązujące, chaotyczne i wybiórcze wręcz rezultaty dwóch niedopracowanych i niedoprecyzowanych koncepcji (nazwijmy to) referatów. Różnice wynikają między innymi z odwoływania się do danych zawartych w różnych opracowaniach (ile książek, tyle wariantów). Za omyłki i przeinaczenia, zarówno w treści poniżej, jak i w wystąpieniu (np. błędnie podałem liczebność załogi polskiej na Westerplatte), przepraszam. Dziękuję za pytania, na które lepiej lub gorzej potrafiłem odpowiedzieć.
Właściwie, po napisaniu n/w zdań nie znalazłem siły, chęci i czasu by je sprawdzić i poprawić, chochliki zatem [mode on]...
WARIANT 1
Podpisana 26 stycznia 1934 roku między Polską a III Rzeszą deklaracja o niestosowaniu przemocy znormalizowała stosunki polsko-niemieckie. Stan ten uległ zachwianiu kiedy 24 października 1938 roku minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop zaproponował ambasadorowi RP w Berlinie Józefowi Lipskiemu przedłużenie deklaracji z 1934 roku o kolejne 25 lat w zamian za przyłączenie Wolnego Miasta Gdańska do Niemiec, przeprowadzenie eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze oraz przystąpienie Polski do Paktu Antykominternowskiego. Polska nie wyraziła aprobaty wobec czego niemieckie propozycje przyjęły na początku następnego roku formę żądań.
Punktem zwrotnym w polityce europejskiej było doprowadzenie przez Niemcy do rozpadu Czecho-Słowacji, zabór przez III Rzeszę Czech i Moraw 15 marca 1939 roku oraz powstanie pozornie suwerennej Słowacji. Stanowiło to przekreślenie układu monachijskiego, wydłużenie ewentualnego obszaru agresji niemieckiej na Polskę i odejście Francji i Wielkiej Brytanii od dotychczasowej polityki appeasmentu czyli zaspokajania roszczeń III Rzeszy. 21 marca Adolf Hitler wystosował oficjalne pisemne memorandum do rządu polskiego ponawiając swoje żądania, na co 26 marca Józef Lipski udzielił odmownej odpowiedzi. Mocarstwa zachodnie zdecydowały się dać Hitlerowi do zrozumienia, że nie są już zainteresowane polityką ustępstw. Głównym ich celem było umocnienie Polski w oporze przeciwko Niemcom, starając się przy tym uchylić od zobowiązań i odpowiedzialności. W międzyczasie, 23 sierpnia? zarządzono w Polsce tajną mobilizację alarmową czterech dywizji skierowanych na Pomorze jako Korpus Interwencyjny mający uniemożliwić ewentualną agresję niemiecką na Wolne Miasto Gdańsk. (rozwiązano 30 sierpnia?)
I tak, 31 marca Wielka Brytania jednostronnie udzieliła RP gwarancji niepodległości i pomocy na wypadek zagrożenia, na co polski MSZ Józef Beck zadeklarował chęć nadania umowie charakteru dwustronnego co uczynił 6 kwietnia. Podobnych gwarancji udzieliła później także Francja. W odpowiedzi na deklaracje Becka, 3 kwietnia Fuhrer polecił Naczelnemu Dowództwu Sił Zbrojnych (Oberkomando der Wehrmacht) przygotowanie planu ataku na Polskę.
28 kwietnia Hitler wypowiedział polsko-niemiecką deklarację o nieagresji motywując to rzekomo sprzecznym z jej literą porozumieniem polsko-brytyjskim. W tym czasie toczyły się we Francji rozmowy polskiego ambasadora Juliusza Łukasiewicza z francuskim MSZ Georges'em Bonnetem, które zaowocowały podpisaniem protokołu zwanego protokołem Bonnet-Łukasiewicz. Oba państwa zobowiązywały się w nim do udzielenia wzajemnej pomocy na wypadek zagrożenia pośredniego lub bezpośredniego. Strona francuska zatwierdziła umowę 12 mają.
Tymczasem 5 mają Józef Beck w swoim expose przed Sejmem RP uznał za bezzasadne wypowiedzenie przez Niemcy deklaracji o nieagresji, zadeklarował gotowość Polski do negocjacji statusu Wolnego Miasta Gdańska i ułatwień w tranzycie z Rzeszy do Prus Wschodnich, pod warunkiem poszanowania przez Niemcy praw Polski do dostępu do Morza Bałtyckiego.
Po uzyskaniu przez Polskę gwarancji niepodległości pilnym stało się skonkretyzowanie polsko-francuskiego sojuszu opierającego się na układzie z 1921 roku. 16 mają doszło do spotkania polskiego ministra spraw wojskowych gen. Tadeusza Kasprzyckiego z francuskim wodzem naczelnym gen. Maurice Gamelin, czego wynikiem był protokół Gamelin-Kasprzycki podpisany 19 mają. Polska zobowiązywała się w nim do użycia wszystkich sił w pierwszej fazie wojny, w celu prowadzenia działań obronnych, a w sprzyjających okolicznościach także akcji zaczepnych. Francuzi deklarowali użycie lotnictwa już pierwszego dnia wojny, prowadzenie ograniczonych działań zaczepnych od dnia trzeciego (5 września) i generalną ofensywę po 15 dniach (17 września). Układ ten formalnie zaczął obowiązywać dopiero 4 września wraz z podpisaniem go przez Bonneta.
W rokowaniach polsko – brytyjskich prowadzone od 23 do 30 mają przez szefa Sztabu Głównego, gen. Wacława Stachiewicza, i brytyjskiego generała Edwarda Claytona zagwarantowano pomoc Wielkiej Brytanii w razie agresji niemieckiej na szereg państw, w tym na Polskę. Wobec słabości brytyjskich sił lądowych, zadowalającą wartość przedstawiał ewentualny udział floty brytyjskiej, mogącej odciąć dostawy drogą morską do Rzeszy. W przypadku nalotów Luftwaffe na obiekty cywilne w Polsce, RAF miał odpowiedzieć nalotami odwetowymi.
III Rzesza również poszukiwała sprzymierzeńców. Prowadzone w lipcu rozmowy gospodarcze z ZSRR przyjęły z czasem charakter polityczny. Niebezpieczeństwem dla Polski było podpisanie 23 sierpnia radziecko – niemieckiego traktatu o nieagresji (nie posiadały wspólnej granicy!) tzw. Ribbentrop-Mołotow. Tajny protokół rozgraniczał niemiecką i radziecką strefę wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej i zakładał ”terytorialne i polityczne zmian na obszarach należących do państwa polskiego”. Podział na ziemiach polskich przebiegał wzdłuż rzek Pisa, Narew, Wisła i San. Hitler uzyskał tym samym neutralność, ewentualnie nawet współpracę Stalina wobec niemieckiej agresji na Polskę. Wyznaczył termin ataku na 26 sierpnia.
Przygotowywany między 19 a 22 sierpnia polsko-brytyjski układ sojuszniczy sfinalizowano dopiero 25 sierpnia. Obowiązywał od momentu podpisania i zobowiązywał obie strony do natychmiastowego udzielenia sobie pomocy na wypadek wojny. Wieść o podpisaniu tego sojuszu, jak i o tym, że Włochy nie są gotowe wesprzeć III Rzeszę w wojnie spowodowała przesunięcie terminu ofensywy. Nie zdołano jedynie na czas powstrzymać ataku niemieckiego oddziału na przełęcz Jabłonkowską w celu opanowania tamtejszego tunelu i linii kolejowej. Atak strona polska odparła. Nie mogło to już jednak powstrzymać wybuchu wojny.
Na skutek zbrojeń podjętych przez Niemcy hitlerowskie Wehrmacht przedstawiał sobą wysoki poziom technologiczny i silny stopień militaryzacji. W 1939 roku III Rzesza posiadała ponad 8 mln mężczyzn zdolnych do służby wojskowej z czego 3 mln 260 tys. uzyskała przeszkolenie, w tym 1 mln to armia czynna. Na stopie pokojowej Niemcy miały 39 DP (w tym 4 Zmot.), 4 Dlekk., 5 Dpanc., 1 BK, Luftwaffe stanowiło nieco ponad 4000 samolotów (w tym około 3000 bojowych), Kriegsmarine będące jeszcze w fazie rozbudowy, dysponowało 129 jednostkami. Mobilizacja wojenna zwiększała liczbę wielkich związków taktycznych do ponad 100 dywizji i łącznie około 4 mln żołnierzy. Mankamentem gospodarki III Rzeszy była niewystarczająca baza surowcowa pozwalająca w takim stanie na przeprowadzenie jedynie krótkotrwałej wojny.
3 kwietnia wydano „dyrektywę jednolitego przygotowania do wojny dla niemieckich sił zbrojnych na okres 1939/1940”. Dyrektywa z 11 kwietnia zakładała osłonę granic Rzeszy, zabezpieczenie przed atakami z powietrza, przyłączenie Gdańska i plan ataku na Polskę, „Fall Weiss”. Ten tzw. „Wariant Biały” opracowany do mają zakładał walkę wyłącznie z odizolowaną od sprzymierzeńców Polską i przeznaczono w tym celu 64 związki taktyczne (ze 113) a sposobem miała być tzw. wojna błyskawiczna czyli zmasowany atak przede wszystkim broni pancernej i lotnictwa. Dzień rozpoczęcia ofensywy oznaczono jako następny po pierwszym dniu mobilizacji tajnej.
Armia niemiecka została podzielona na dwie Grupy Armii: GA Północ dowodzona przez gen. Fedora von Bocka i obejmująca 3 Armię (Prusy Wschodnie) i 4 A (Pomorze i Lubuskie) oraz GA Południe gen. Gerda von Rundstedta, w skład której wchodziły 8 A (Dolny Śląsk), 10 A (za zachód od powiatu liblinieckiego) i 14 A (Śląsk Górny i Cieszyński oraz płd granice RP). Z terenu Słowacji operowały 3 dywizje słowackie.
Układ granic i terytoriów sprzyjał generalnemu manewrowi oskrzydlającemu, zatem celem obu GA było zamknięcie sił polskich możliwie na zachód od Wisły. GA Północ miała za zadanie połączenie Rzeszy z Prusami Wschodnimi i ofensywę z północy w kierunku Warszawy. GA Południe w postaci 10 A (dysponowała połową siły pancernej wojsk skierowanych przeciw Polsce) miała za zadanie rozbić front polski i podążyć w kierunku stolicy i za Wisłę Środkową. Pozostała część GA Południe miała uderzyć na Kraków, zamknąć od południa kleszcze sił niemieckich i przeciwdziałać odwrotowi sił polskich na wschód i południe. Priorytetem Luftwaffe było natomiast zniszczenie polskiego lotnictwa, następnie uniemożliwienie mobilizacji i koncentracji wojsk polskich oraz wspieranie taktyczne niemieckich sił lądowych.
Jeśli chodzi o stronników Polski to w obliczu wojny Francja dysponowała 30 DP, 7 DPZmech., 3 DK i 2 baonK, 2 Lekk.DZmot., 9 DP i 5 bryg.K z kolonii i 15 D fortecznymi na Linii Maginota, 1370 samolotami oraz 3000 (zbliżona do niem.?) czołgów. Całkowita mobilizacja obejmowała ponad 4,5 mln żołnierzy. Wielka Brytania dysponowała w metropolii tylko 5 DP, !Dpanc., Bryg. Gwardii i BK. RAF reprezentował siłę 1500 samolotów, za to flota brytyjska była najsilniejszą na świecie i skutecznie mogła blokować Kriegsmarine.
Mocarstwa nie dysponowały odpowiednimi, całościowymi planami wojny z III Rzeszą. Wielka Brytania planowała tylko blokadę wroga i ochronę swoich szlaków komunikacyjnych. Natomiast Francja miała prowizoryczny plan jeszcze z 1938 roku, który zakładał demonstracyjną ofensywę, która nie miała przekroczyć Renu. Daje to pewien obraz pacyfistycznych nastrojów na zachodzie kontynentu i braku zainteresowania się aktywnym udziałem w możliwej wojnie.
Jeśli chodzi o Polskę to geograficzne położenie RP stawiało kraj w niekorzystnej sytuacji. Tylko częściową przeszkodę dla niemieckich kleszczy stanowiły jedyne w tym układzie poważne granice naturalne w postaci poleskich bagien i łańcucha Karpat. Granica zachodnia RP była otwarta. Doktryna obronna II RP zakładała obronę granicy wschodniej toteż na zachodzie poważne umocnienia obserwujemy jedynie na Helu, Narwi i Biebrzy. Zbudowany po 1933 roku pas fortyfikacji osłaniających obszar uprzemysłowiony polskiego Górnego Śląska tracił na znaczeniu na skutek rozciągnięcia się granicy polsko-niemieckiej na południu. Nie mogły tego już uratować podjęte w 1939 roku pospieszne prace w celu przedłużenia Obszaru Warownego w kierunku Mikołowa. Nie nadawał się do obrony Korytarz Pomorski w związku z czym Obrona Wybrzeża polegać musiała na punktowym stawianiu oporu i oczekiwaniu na odsiecz.
Równie ważnym czynnikiem in minus jest potencjał gospodarczy Polski. Wielki kryzys gospodarczy trwał w RP dłużej niż np. w III Rzeszy, dlatego przystąpienie II RP do wyścigu zbrojeń lat '30 mogło nastąpić dopiero po 1937 roku, po opiewających na 2 mld zł inwestycjach, m.in. w COP. Wyraźne były braki ilościowe, jak i jakościowe w przemyśle zbrojeniowym co przezwyciężyć miał pierwszy etap planu 15-letniego przewidywany na lata 1939-1942. Nie wystarczyło czasu na dogonienie reszty Europy. Dogmatem polityki gospodarczej była możliwie największa samowystarczalność i ograniczenie importu technologii jak i produktów.
W 1935 roku stanowisko GISZ objął Edward Śmigły-Rydz, który zapoczątkował proces dozbrajania wojska. Poważnym mankamentem był niski stopień mechanizacji wojska polskiego (RP – 50-60 tys. samoch. i motocykli, Niemcy – łącznie 4 mln). Polska mogła wystawić około 850-750 czołgów, z czego większość stanowiła pojazdy lekkie i rozpoznawcze. Rozwój polskiego lotnictwa opracowano w 1936 roku jednak ograniczone środki (polska w latach 1936-39 wydała 404 mln, Francja 5,5 mld, Niemcy 60 mld) skutecznie hamowały rozbudowę polskiego potencjału.
Potencjał ludności zdolnej do noszenia broni wynosił 2,4 mln przeszkolonych i 600 tys nieprzeszkolonych. Ze względu na niedostateczne zapasy uzbrojenia przewidywano na wypadek wojny podniesienie liczebności armii do 1,5 mln. Uzbrojenie jednostek polskich było skąpe w porównaniu do jednostek niemieckich lub francuskich.
Polska na potrzeby obrony wydawała powyżej 40 % budżetu państwowego i choć procentowo przewyższa to podobne wydatki budżetowe Niemiec, stanowi tylko 7, 5 % bezwzględnej wysokości analogicznych wydatków III Rzeszy. Dodatkowo przestawienie gospodarki i budżetu na tory wojenne nie znalazł zwolennika w osobie ministra skarbu, Eugeniusza Kwiatkowskiego, ze względu na fakt, że mogłoby to zniszczyć finanse RP. Różnica tym samym między Wojskiem Polskim a Wehrmachtem była przede wszystkim ilościowa, w globalnej ilości uzbrojenia, sprzęcie, związkach taktycznych, jak i ich nasyceniu je w środki walki.
Ogółem stan pokojowy Polski obejmował 30 DP, 11 BK, 1 BKZmot., 9 baonPanc., najwyżej 500 samolotów bojowych, kilkanaście okrętów. Dodatkowo plan mobilizacyjny przewidywał wystawienie dodatkowo 7 rezerwowych DP, około 50 baonów Obrony Narodowej o charakterze milicyjnym i wspierającym oraz jednostek KOP w sile 3 dywizji.
Wstępne prace nad planem wojny obronnej z Niemcami podjęto już w 1936 roku. Studium „Niemcy” już wtedy zakreślało konieczność współpracy z Francją wobec wojny z Niemcami oraz wspólną ofensywę, zaś podstawowym zadaniem sił polskich miało być wytrzymanie niemieckiego uderzenia do czasu ofensywy francuskiej i odciążenia frontu polskiego. Do planów powrócono jesienią 1938 roku. Konstruując plan „Zachód-Z” przyjęto, że kierunek głównego uderzenia będzie miał miejsce na linii Wrocław-Warszawa. Prace przyspieszono późną zimą 1939 roku, tak, że 23 marca plan był gotowy. Elementem szkodliwym była tajemnica obejmująca całość planu, tak, że nawet dowódcy armii nie znali wielu niezbędnych szczegółów jak np. zadań, siły i dyslokacji oddziałów sąsiedniego związku taktycznego. Ogólnie zakładano stawienie maksymalnego oporu już przy granicy zachodniej bez oparcia o mocne granice naturalne. Celem było zamanifestowanie aktywnego i stanowczego stanowiska Polski w obronie swojego terytorium i ludności, wymuszenie na sojusznikach zaangażowania w wojnę. Ponadto tereny na zachód od Wisły stanowiły przecież o potencjale mobilizacyjnym i produkcyjnym Polski. Rolą Wojska Polskiego było wytrzymanie ataku niemieckiego i związanie możliwie największych sił nieprzyjaciela umożliwiając włączenie się do działań Francji. Była to walka o czas, który zyskiwać miano poprzez złożony, wielofazowy manewr wycofywania się w kierunki południowo-wschodnim.
Na głównych kierunkach przewidywanego uderzenia niemieckiego rozmieszczono zasadnicze ugrupowania polskie. Uderzeniu z Prus Wschodnich w kierunku Modlina i Warszawy i Płocka przeciwstawić się miała A Modlin gen. Emila Przedrzymirskiego-Krukowicza (2 DP i 2 BK) uzupełniona odwodową grupą Wyszków. Jej osłonę od wschodu stanowiła SGO Narew gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego (2DP i 2 BK) broniąca linii Narwii i Biebrzy. Pomorze i kierunek na Toruń i Bydgoszcz zabezpieczać miała A Pomorze gen. Władysława Bortnowskiego (5 DP i 1 BK) wsparta ewentualnie przez grupę odwodową Kutno (3 DP). Zadaniem pierwszorzędnym było opóźnianie połączenia się wojsk z Prus i Rzeszy. Rolą A Poznań gen. Tadeusza Kutrzeby (4 DP, 2 BK) było ubezpieczanie skrzydeł armii sąsiednich, walka na terenie Wielkopolski i ewentualnie uderzenie na skrzydła niemieckie. Na kierunku śląskim (Wrocław-Warszawa) Wehrmachtowi przeciwstawić się miały A Łódź gen Juliusza Rómmla (5 DP, 2 BK) osłaniająca kierunek na Łódź i Piotrków oraz A Odwodowa (Prusy, gen. Stefan Dąb-Biernacki). Obszaru województwa śląskiego i południowej granicy polski bronić miała A Kraków gen. Antoniego Szyllinga (7 DP, 1 BK). Obronę południowego skrzydła uznano za niezwykle ważną, umożliwiającą strategiczny odwrót na południowy wschód, a w wymiarze doraźnym obronę terenów uprzemysłowionych Górnego Śląska i COPu.
W drugiej fazie obrony, przy założeniu powodzenia etapu pierwszego SGO Narew, A Modlin i Kraków utrzymują pozycje umożliwiając odwrót A Pomorze, Poznań, Łódź i Prusy.
15 mają wszedł w życie udoskonalony plan mobilizacyjny W-2. Przewidywał powołanie Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej i powiększenie liczby dywizji rezerwowych z 7 do 9. Ostateczny stan WP po mobilizacji miał wyglądać tak: 30 DP czynnych i 9 rezerw, 2 bryg. Zmot., 11 BK, 4 improw. BG i Obrony Wybrzeża, 12 bryg. ON, 3 Samodz.baon czołgów i 16 Sam.komp. czołgów rozpoznawczych. W sumie 52 zw. taktyczne (=45 dywizji). Latem wobec coraz większego zagrożenia ze Słowacji utworzono front karpacki, poszerzono obszar A Kraków dodając Bryg.Zmot. oraz I BG, Dalej na wschód powołano A Karpaty gen. Kazimierza Fabrycego (2 BG) i odwód południowy (2 DP)
31 sierpnia – Hitler podpisał rozkaz ataku na Polskę na dzień 1 września.
Niemcy Polska
1750 tys. (50 D, 2 Bryg. + reszta) 750 tys. (24 D i 12 Bryg.) Liczebność
(w obszarze operacyjnym)
558 375 bataliony piechoty
9800 2840 działa
2720 (3500) 386 czołgi
1800 (4000) 397 samoloty bojowe
1 mln 340 tys armia czynna
129 11 jednostki morskie
WARIANT 2
Droga do wojny i system sojuszy.
Prowadzonej przez Wielką Brytanię i Francję polityce appeasmentu czyli ugodowości wobec działań i żądań III Rzeszy, kres położyło zajęcie przez Wehrmacht 15 marca 1939 roku Czech, a tym samym złamanie ustaleń monachijskich z września roku poprzedniego. Strona polska udzieliła wtedy ostatecznej, zdecydowanej odmowy na żądania niemieckie wobec Rzeczypospolitej. 31 marca 1939 roku brytyjski premier Neville Chamberlain udzielił Polsce jednostronnych gwarancji pomocy w wypadku zagrożenia jej suwerenności. Podobne stanowisko zajął wkrótce rząd francuski. Na deklarację brytyjską polski minister spraw zagranicznych Józef Beck odpowiedział podpisaniem 6 kwietnia w Londynie porozumienia polsko-brytyjskiego o wzajemnej pomocy.
Na te kroki Niemcy odpowiedziały wydając 3 kwietnia (tajne oczywiście) rozkazy i wytyczne do przygotowania planu wojny z Polską oraz wypowiadając przez Adolfa Hitlera polsko-niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy pod pretekstem sprzecznych z literą układu wzajemnych gwarancji polsko-brytyjskich.
W drugiej dekadzie mają władze polskie wysłały do Francji misję wojskową pod kierownictwem ministra spraw wojskowych gen. dyw. Tadeusza Kasprzyckiego w celu skonkretyzowania polsko-francuskiej konwencji wojskowej. 19 mają podpisano protokół końcowy rozmów z francuskim wodzem naczelnym gen. Maurice'm Gamelin, gdzie Polska zobowiązywała się do użycia wszystkich sił w pierwszej fazie wojny, w celu prowadzenia działań obronnych, a w sprzyjających okolicznościach także akcji zaczepnych, Francuzi deklarowali użycie lotnictwa pierwszego dnia wojny, prowadzenie ograniczonych działań zaczepnych od dnia trzeciego (5 września) i generalną ofensywę po 15 dniach (17 września). Protokół miał obowiązywać po podpisaniu polsko-francuskiej umowy politycznej, którą francuski minister spraw zagranicznych Georges Bonnet podpisał dopiero 4 września. Dodatkowo, 27 mają podpisano wojskową umowę lotniczą, która ustalała, że w wypadku uderzenia na Polskę głównych sił niemieckich lotnictwo francuskie zaatakują Niemcy większością swoich sił i przebazują na polskie lotniska 5 dywizjonów ciężkich bombowców (60 sztuk) w celu prowadzenia wspólnych operacji.
Tymczasem w rozmowach polsko-brytyjskich Wielka Brytania zobowiązała się pożyczyć Polsce w sprzęcie wojennym 8 mln funtów. Okazało się później, że pomoc ta dotarła spóźniona (pierwsze transporty brytyjskie dotarły do Rumunii w połowie września).
Chcąc zaszachować mocarstwa zachodnie oraz uzyskać wolną rękę i ewentualnie wsparcie w agresji na Polskę Hitler szukał porozumienia ze Związkiem Radzieckim. Józef Stalin zwlekał z odpowiedzią chcąc za pomocą rokowań z Francją i Wielką Brytanią wygrać możliwie najwięcej korzyści. Ostatecznie zgodził się na wariant niemiecki i 23 sierpnia podpisano w Moskwie niemiecko-radziecki traktat o nieagresji, zwany od podpisujących go szefów polityki zagranicznej, paktem Robbentrop-Mołotow. Dołączony do niego tajny protokół rozdzielał strefy wpływów obu kontrahentów w Europie Środkowo-Wschodniej, które na ziemiach polskich przebiegały wzdłuż linii rzek Pisa-Narew-Wisła-San. O treści protokołu szybko dowiedziały się rządy Stanów Zjednoczonych i Francji lecz nie poinformowały o nim strony polskiej.
Brytyjczycy obawiający się utraty inicjatywy i bezpośrednio pod wpływem paktu Ribbentrop-Mołotow doprowadzili do błyskawicznego sfinalizowania 25 sierpnia rozmów sojuszniczych z Polską. Sojusz z Wielką Brytanią zobowiązywał obie strony do natychmiastowej pomocy i poparcia w wypadku zagrożenia lub agresji na jedną z umawiających się stron. Układ wchodził w życie z chwilą podpisania i nie wymagał ratyfikacji, a obowiązywał 5 lat. Dołączony do niego tajny protokół precyzował, że dotyczył przede wszystkim Niemiec. Oznaczało to fiasko polityki Hitlera zmierzającej do izolacji Polski.
Sojusznicy Polski pomimo gwarancji, zapewnień i deklaracji sojuszniczych reprezentowali stale postawę defensywną. Wyrazem tego był nacisk wywierany na Polskę w celu odwołania przez nią powszechnej mobilizacji, której ogłoszenie zaplanowano na 30 sierpnia. W wyniku tej interwencji i tak już spóźniona mobilizacja powszechna została oddalona o dobę i musiała być przeprowadzona już po rozpoczęciu niemieckiej agresji, pod bombami Luftwaffe. Działania podejmowane przez Francję i Wielką Brytanię miały na celu oddalenie wojny jedynie poprzez dyplomatyczne rokowania i demonstracje. Ze strony III Rzeszy decyzję o wojnie z Polską podjęto już w kwietniu, a układ radziecko-niemiecki zbliżał do wojny obu przyszłych agresorów.
Siły zbrojne i plany ich użycia.
Francuskie plany mobilizacyjne i operacyjne w latach 30-tych nabierały cech coraz bardziej defensywnych dając wyraz pacyfistycznym nastrojom społeczeństwa i władzy oraz wierze w skuteczność linii Maginota. Obowiązujący od 1938 roku plan „E”, pomimo że przeznaczał około 5/7 francuskich sił w metropolii na front antyniemiecki i zawierał kilka hipotez i wariantów ofensywnych, miał w zasadzie charakter defensywny. Nie sprecyzowano sposobu i terminu koniecznego przełamania Linii Zygfryda co stawiało pod znakiem zapytania powodzenie operacji. Ewentualne odciążenie polskiego sojusznika poprzez działania zaczepne nie było priorytetem w przygotowaniu wojennym Francji, pomimo że były po temu środki bo Francja to jedna z najsilniejszych wówczas światowych potęg militarnych. W chwili wybuchu wojny posiadała blisko 4 tysiące samolotów bojowych, czwartą pod względem tonażu marynarkę wojenną na świecie, niemal 17 tysięcy dział, ponad 2200 nowoczesnych czołgów. W lipcu sił lądowe Francji liczyły 875 tysięcy ludzi tylko w metropolii, mobilizacja powszechna miała dać jeszcze ponad 2 mln żołnierzy, cała armia lądowa mogła osiągnąć ponad 4,5 mln, a całość sił zbrojnych około 5 mln ludzi.
Siłą militarną Wielkiej Brytanii była marynarka wojenna przewyższająca tonażem floty Francji, Niemiec i Włoch razem wziętych. Flocie i lotnictwu, na które składało się około 1,5 tysiąca samolotów bojowych, poświęciło Imperium najwięcej uwagi i funtów i tylko te rodzaje wojsk mogły stanowić realną pomoc w wojnie z III Rzeszą, choć i tak głównie defensywną w postaci blokady morskiej Niemiec. Brytyjska regularna armia lądowa w liczbie 120 tysięcy na Wyspach, a łącznie około 230 tysięcy żołnierzy, dopiero po przywróceniu w maju 1939 roku powszechnego obowiązku służy wojskowej miała się zwiększyć do liczby 32 dywizji piechoty w metropolii, a 55 w całym imperium. Tylko częściowo rekompensował to fakt wysokiego nasycenia brytyjskich wojsk lądowych w broń ciężką i sprzęt bojowy.
Pod względem liczebności dużą siłą dysponowała Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona, której wartość bojową poważnie obniżyły czystki wśród korpusu dowódczego rozpoczęte w 1937 roku. W 1939 roku radziecka marynarka wojenna posiadała blisko 500 jednostek (w tym 3 okręty liniowe, 4 krążowniki, 40 niszczycieli i wielkich stawiaczy min, 184 okrętów podwodnych). Wojska radzieckie wyposażone były w około 15 tys. samolotów bojowych, 20 tys. czołgów i 30 tys. dział. Stan pokojowy przewidywał 87 dywizji strzeleckich, a wojenny 172 dywizje. Związków kawaleryjskich było wg planu 27, nieco więcej natomiast brygad pancernych. Na początku roku 1939 radzieckie wojska lądowe i lotnictwo liczyły ponad 1,6 mln żołnierzy, liczba ta stale się zwiększała, a mobilizacja mogła ją podnieć do 6,5 mln. Radziecka doktryna wojenna miała charakter ofensywny i totalny. Przynajmniej od lata 1938 roku poważnie rozważano uderzenie na Polskę. Efektem tego było gromadzenie się Armii Czerwonej przy granicy polsko-radzieckiej, intensywna reorganizacja i modernizacja jednostek dyslokowanych w białoruskim i kijowskim okręgu wojskowym, gdzie w końcu sierpnia znajdowały się już 44 dywizje strzeleckie, co stanowi ¼ wszystkich związków tego typu.
Zbrojenia podjęte przez Niemcy wraz z wprowadzenie 16 marca 1935 roku powszechnego obowiązku służy wojskowej dały poważy efekt. Wehrmacht reprezentował sobą znaczną siłę, 103 wielkich jednostek (związków taktycznych), a w sumie ponad 4,6 mln żołnierzy. III Rzesza na skutek zaborów terytorialnych zyskała znaczne zasoby wojenne m.in. wojska i przemysłu zbrojeniowego Czech i stała się państwem około 80-cio milionowym. Związki taktyczne były dobrze uzbrojone i wyposażone w zmotoryzowane środki transportu i broń ciężką, około 15 tys. dział oraz blisko 4 tys czołgów i samochodów pancernych. Luftwaffe dysponowało silnym i nowoczesnym lotnictwem, którego liczba zbliżała się do 4 tysięcy. Kriegsmarine z pomocą ponad 120 jednostek zapewniał sobie panowanie na Bałtyku. Ilustracją niemieckiej doktryny wojennej Blitzkriegu czyli wojny błyskawicznej był rozwój liczebnych i nowoczesnych lotnictwa i formacji pancernych oraz motorowych. To pierwsze miało wywalczyć sobie panowanie w powietrzu, zniszczyć możliwości mobilizacyjne wroga i jego zaplecze gospodarczo-operacyjne. Broń pancerna i motoryzacja wykorzystana miała być do przełamania frontu nieprzyjaciela, manewrami oskrzydlającymi zamknięcia go w okrążeniu i zniszczenia zmasowanym atakiem.
Właściwie dopiero od połowy 1935 roku niemiecki Sztab Generalny rozpoczął prace nad ofensywnymi planami wojny z sąsiadami. 11 kwietnia Adolf Hitler podpisał Wytyczne w sprawie jednolitego przygotowania Wehrmachtu do wojny na rok 1939/1940, których częścią był plan ataku na Polskę pod kryptonimem Fall Weiss. Plan działań dowództw poszczególnych rodzajów broni był gotowy w maju. Stopniowo mobilizowano dywizje drugiej, trzeciej i czwartej fali mobilizacyjnej. Latem 1939 roku Wehrmacht liczył 1,7 mln żołnierzy, a we wrześniu już 2,7 mln. Na skutek zawarcia sojuszu polsko-brytyjskiego datę agresji przesunięto z 26 sierpnia na 1 września. Zadaniem lotnictwa III Rzeszy było wyeliminowanie sił powietrznych przeciwnika, przeszkodzenie polskiej mobilizacji i koncentracji. Stronie niemieckiej sprzyjał układ długiej na ponad 1600 kilometrów granicy ułatwiający manewry oskrzydlające, więc zakładano okrążające uderzenie z południa i z północy aby odciąż i zniszczyć polskie siły w wielkim łuku Wisły, istotnym założeniem było jak najszybsze zapewnienie łączności między Pomorzem a Prusami Wschodnimi. Dodatkowym atutem Niemiec była inicjatywa i element zaskoczenia oraz skupienie siły pancernej w celu realizacji Blitzkriegu w przeciwieństwie do stosowanej nadal powszechnie w armiach innych krajów organicznej broni pancernej (czyli rozdysponowanej w większość wielkich jednostek).
Do ataku na Polskę w pierwszym rzucie przewidziano użycie 41 związków taktycznych, a dopiero później miano wprowadzić 15 dywizji drugiej i trzeciej fali formowania. Całość sił skierowanych przeciwko Rzeczypospolitej podzielono na dwie Grupy Armii (GA). W skład GA Północ dowodzonej przez gen. Fedora von Bocka weszły 3 Armia (A) (7 DP, 1 Dpanc., 1 BK) w Prusach Wschodnich oraz 4 A (6 DP, 1 Dpanc., 2 DPZmot.) na Pomorzu. Po mobilizacji GA Północ posiadać miała 22 związki taktyczne tj. około 630 tys. żołnierzy. W dyspozycji dowódcy GA Południe gen. Gerda von Rundsteda były 8 A (4 DP) na Dolnym Śląsku, najsilniejsza, 10 A (6 DP, 2 Dpanc., 3 Dlek., 2 DPZmot.) na Dolnym i Górnym Śląsku, posiadająca prawie połowę siły pancernej wojsk skierowanych przeciw Polsce, oraz 14 A (6 DP, 2 Dpanc., 1 Dlek., 1 DG). Dla GA Południe przeznaczono 34 dywizje liczące wraz z jednostkami wsparcia prawie 900 tysięcy żołnierzy. Obie GA dysponować miały 56 dywizjami a z przydzielonymi im innymi jednostkami około 65 dywizjami. W odwodzie było 16 rezerwowych DP. Obie GA miały nacierać w ogólnym kierunku na Warszawę. Pomimo niewiary w wystąpienie Francji i Wielkiej Brytanii w obronie Polski postanowiono wystawić dla osłony zachodnich granic Rzeszy GA „C” w sile 35 DP czyli 950 tys. ludzi.
Niemcy mieli dość precyzyjne dane na temat ugrupowania wojsk polskich i kierunków prowadzonych przegrupowań. Pozwoliło to przygotować odpowiednie plany ataku. GA Północ otrzymała zadanie rozbicia polskich sił znajdujących się w korytarzu pomorskim i połączenia obu armii. Następnie 4 A miała nacierać zachodnim brzegiem Wisły w kierunku na Warszawę. 3 A miała rozbić oddziały polskie na północnym Mazowszu i kierować się na polską stolicę. Wykonując te zadania GA Północ miała oskrzydlić od północy siły polskie na zachód od Wisły a współdziałając z GA Południe okrążyć je i zniszczyć w wielkim łuku Wisły. Wasparcie stanowiła 1 Flota Powietrzna. Główne uderzenie GA Południe miała wykonać 10 A w kierunku Łódź-Piotrków-Warszawa, miała przełamać polską obronę między Wieluniem a Tarnowskimi Górami. Pomocnicze uderzenia wykonywały 8 A w kierunku Kalisza oraz 14 A na województwo śląskie i w kierunku Krakowa, ponadto atakowała z terenu Moraw i Słowacji, np. z pomocą 3 dywizji słowackich.
Atak Wehrmachtu miał Polskę zaskoczyć, toteż mobilizację zamierzano ogłosić w dniu rozpoczęcia agresji. Do tego czasu na granicą Polską skoncentrowano ponad 1,6 mln żołnierzy, około 10,5 tys. dział i moździerzy, 2,7 tys. czołgów, 1600 samolotów.
Polska doktryna wojenna zakładała większe zagrożenie dla państwa ze strony Związku Radzieckiego w związku z czym obrona granicy wschodniej była przez dłuższy czas lepiej opracowana i przygotowana niż obrona na zachodzie Rzeczypospolitej. Prowadzone studia nad obroną granicy zachodniej zintensyfikowano od 1936 roku na polecenie GISZ gen./marsz. Edwarda Śmigłego-Rydza. Plan operacyjny „Zachód” (Z) zakładał wojnę koalicyjną i z racji przeważających sił przeciwnika manewrowy jej charakter ze strony polskiej. Wojsko Polskie działaniami opóźniającymi na przedpolu i głównej pozycji obrony miało bronić obszarów koniecznych do prowadzenia wojny, wykorzystywać nadarzające się sposobności do przeciwuderzeń i nie dać się rozbić przed rozpoczęciem generalnej ofensywy na Zachodzie. Zdaniem Naczelnego Wodza faza działań obronnych (do dwóch tygodni) pozwalała skupić wystarczające siły do stoczenia bitwy w wielkim łuku Wisły z zaangażowaniem Armii Łódź, głównego odwodu w postaci Armii Prusy i innych związków operacyjnych. Dlaczego od razu nie zdecydowano się na obronę zdecydowanie bardziej korzystnej linii Wisły? Zadecydowały o tym względy polityczne bowiem oddanie bez walki sporych terytoriów kraju, istotnych z punktu widzenia gospodarczego, mobilizacyjnego, ale też ideologicznego mogło zaspokoić, przynajmniej tymczasowo roszczenia niemieckie, a dodatkowo przekonać mocarstwa zachodnie o braku oporu ze strony polskiej, co mogło stać się powodem nowego „układu monachijskiego”. Uważano, że tylko zdecydowany i natychmiastowy opór Rzeczypospolitej zmusi sojuszników do wypełnienia zobowiązań.
Stan pokojowy piechoty polskiej obejmował 30 DP, które na wypadek wojny powiększyć miało 9 rezerwowych dywizji, gorzej jednak wyposażonych. Kawaleria zorganizowana była w 11 BK. Do wojny zmotoryzowano jedynie jedną brygadę kawalerii – 10 Bpanc.-Mot. Płk. Stanisława Maczka, w momencie rozpoczęcia wojny Warszawska Bpanc.-Mot. Płk. Stefana Roweckiego była na etapie formowania. Stan artylerii polskiej wynosił ponad 3,5 tys. dział. Przyjęto francuską koncepcję wykorzystania czołgów głównie do wykonywania zadań wsparcia piechoty, tak, że z początkiem września wchodziły organicznie w skład 18 DP. Nie zdążono wprowadzić seryjnej produkcji nowych typów samolotów poza myśliwcem P-11c i bombowcem Łoś, tak, że większość samolotów stanowiły przestarzałe modele. Lotnictwo w przeważającej części włączono organicznie w skład związków operacyjnych. W dyspozycji Naczelnego Wodza znajdowała się Brygada Bombowa (86 maszyn) oraz Brygada Pościgowa (54 samoloty). Marynarka Wojenna obejmowała morskie jednostki pływające, jednostki Lądowej Obrony Wybrzeża oraz Pińska Flotylla Rzeczna. Skromna polska flota wojenne obejmowała kilkanaście okrętów. Niezwykle przydatne były formacje Obrony Narodowej o charakterze porządkowym i wspierającym regularne oddziały. Obrona Narodowa osiągnęła stan 82 batalionów licząc około 1600 oficerów i 50 000 podoficerów i szeregowych. Etat pokojowy na rok 1939 wynosił około 350 tys. żołnierzy, stan wojenny zwiększał tę liczbę o milion. Zgodnie z planem mobilizacyjnym W od marca 1939 roku wprowadzano poszczególne fazy mobilizacji alarmowej a z końcem sierpnia ogłoszono mobilizację powszechną. Do końca sierpnia zdołano postawić w gotowość 23 DP, 8 BK, 3 BG, 1 Bpanc.-Mot. oraz wiele innych oddziałów i pododdziałów. Do wojny pod bronią znalazło się około 1 miliona żołnierzy polskich czyli blisko 85 % planowanego etatu, 4300 dział, 870 czołgów (głównie rozpoznawczych) i samochodów pancernych oraz około 400 samolotów.
Polskie siły zbrojne zorganizowano w 7 armii, 1 SGO i 3 odwody Naczelnego Wodza. Północno-wschodnich obszarów kraju bronić miała rozwinięta na północno-zachodnim Podlasiu SGO Narew (2 DP, 2 BK) gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego. Obronę kierunków z Prus Wschodnich na Warszawę objęła A Modlin ( 2 DP, 2 BK) gen. Emila Przedrzymirskiego-Krukowicza. Rozwinięta w Borach Tucholskich w rejonie Bydgoszczy A Pomorze (5 DP, 1 BK) gen. Władysława Bortnowskiego, broniła płn.-zach. części kraju. Wielkopolski miała bronić A Poznań (4 DP, 2 BK) gen. Tadeusza Kutrzeby. Głównym siłom niemieckim przedstawić się miały 3 polskie armie: A Łódź (4 DP, 3 BK) gen. Juliusza Rómmla, która miała bronić dostępu do obszaru Łódź-Warszawa, najsilniejsza A Kraków (6 DP, załoga OW Śląsk, 1 BKZmot., 1 BK, 1 BG) gen. Antoniego Szyllinga otrzymała zadanie obrony województwa śląskiego i zachodniej Małopolski, oraz A Prusy (6 DP, 1 BK) gen. Stefana Dąb-Biernackiego, która stanowiła Odwód Główny Naczelnego Wodza w obszarze Tomaszów Mazowiecki, Radom, Kielce z przeznaczeniem wsparcia na korzyść A Łódź i A Kraków. A Karpaty (2 BG) gen. Kazimierza Fabrycego. Moała za zadanie obrony przełęczy karpackich. W rejonie Wyszkowa, Kutna i Tarnowa zamierzano skoncentrować odwody Naczelnego Wodza. Lotnictwo podzielono na armijne (65%) i będące w dyspozycji Naczelnego Wodza (2 Brygady) Wybrzeża miały bronić oddziały lądowe – półtora dyzicji oraz pozostałe w kraju jednostki floty wojennej. 30 sierpnia 3 niszczyciele ORP Błyskawica, Burza i Grom odpłynęły do Wielkiej Brytanii. Niezależnie od chęci i woli władz wojskowych ograniczone zasoby finansowe dalece odbiegały od możliwości innych uczestników przyszłej wojny. Przestawieniu gospodarki kraju na tory wojenne sprzeciwiał się nie bez racji minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski przewidując rychłą ruinę finansową państwa. In minus trzeba też poczytać bardzo scentralizowany i pełen tajemnic system dowodzenia, zgodnie z którym nawet dowódcy związków operacyjnych mieli bardzo okrojone, ogólne wytyczne, którym utrudniano wymianę informacji i współpracę z sąsiednimi armiami. Centrum łączności i dyspozycji wojennych stanowił Sztab Naczelnego Wodza co w przypadku silnie narażonego na przerwanie systemu łączności, wykorzystującego w znacznej mierze napowietrzne linie cywilne, miało niezwykle negatywne skutki. Dyspozycje i informacje o działaniach na froncie docierały często opóźnione i zdezaktualizowane. Inicjatywa wojenna należała do Wehrmachtu, ofensywie niemieck9iej sprzyjało ukształtowanie granicy oraz terenu. Wskutek gorącego, suchego lata 1939 roku przeszkody wodne straciły na znaczeniu obronnym. Mankamentem było niskie zmotoryzowanie wojska polskiego opartego na sile pociągowej koni, co pozwalało szybkim jednostkom niemieckim doganiać a nawet wyprzedzać wycofujące się oddziały polskie. Negatywne skutki przyniosło także niedostateczne przygotowanie bazy operacyjnej na tyłach frontu, możliwości odwrotu i obrony w centralnej i wschodniej Polsce. Przekleństwem wojsk polskich było również zakorkowanie szlaków komunikacyjnych przez uciekającą masowo na wschód ludność cywilną.
Siły polskie na całym froncie w położeniu wyjściowym stanowiły 376 batalionów piechoty, 2065 dział artylerii do ognia pośredniego i 774 ppanc. oraz 475 czołgów. Strona niemiecka miała natomiast na froncie polskim 559 batalionów piechoty, artylerii do ognia pośredniego 5805 dział i 4019 ppanc. oraz 2511 czołgów.
Działania wojenne
Właściwe działania wojenne poprzedziły niemieckie prowokacje i działania dywersyjne mające usprawiedliwić agresję III Rzeszy. 1 września o 4:34 eskadra bombowców nurkujących zbombardowała przyczółki mostu kolejowego w Tczewie chcąc sterroryzować ich obsadę i umożliwić przejęcie obiektu w nienaruszonym stanie. Akcja się nie powiodła bowiem w odpowiednim momencie Polacy wysadzili most. Zgodnie z wyznaczoną godziną 4:45 pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte, a wojska niemieckie przekroczyły polsko-niemiecką granicę na całej jej długości, wszytsko to bez formalnego wypowiedzenia wojny. Francja i Wielka Brytania zwlekały z wypowiedzeniem Niemcom wojny do 3 września, jakby tego było mało ograniczyły się niemal wyłącznie do nalotów na terytorium wroga zrzucając zamiast bomb ulotki pacyfistyczne. Przystąpienie sojuszników do wojny miało znaczenie tylko znaczenie psychologiczne i moralne.
Tymczasem od początku dał się odczuć silny niemiecki nacisk w pasie działań A Modlin, Pomorze, Łódź i Kraków. W wypadku tej ostatniej przełamanie frontu przez oddziały pancerne pod Częstochową na styku dwóch armii, w okolicach Pszczyny i zdecydowana ofensywa niemiecka w kierunku Węgierskiej Górki, Jordanowa i Chabówki wymusiły niechętną zgodę Naczlnego Wodza na wycofanie się w nocy z 2 na 3 września A Kraków na linię Nidy i Dunajca. Stanowiło to upadek koncepcji obrony przyjętej wyjściowo linii i ewentualnego odwrotu sił polskich w kierunku południowo-wschodnim od A Pomorze począwszy, w której armie południowe miały najdłużej bronić swoich wyjściowych pozycji umożliwiając odwrót sił z północy. Za utratę śląskiego obszaru uprzemysłowionego i Krakowa oraz upadek pierwotnej koncepcji obrony ocalono A Kraków przed niechybnym zniszczeniem. Rolę zwornika na południu musiała przejąć A Łódź. Potrzebny był czas by mogła się zmobilizować odwodowa A Prusy, której grupa północna i południowa mogły kontruderzeniem zahamować postęp Wehrmachtu w centrum frontu. Optymizmem napawał prawidłowy odwrót A gen Szyllinga.
Poważny kryzys zarysował się w obszarze A Modlin dobrze ugrupowanej na przedpolu Mławy. Po odparciu niemieckiego ataku na główną pozycję nie zdołano już powstrzymać ofensywy dywizji pancernej „Kempf”od wschodu, kontrnatarcie 8 DP załamało się nocą z 3 na 4 września a nazajutrz gdy rozpoczęto wycofywanie wszytskich sił, niszczące ataki Luftwaffe doprowadziły do dezorganizacji armii, której rozproszone oddziały zaczęły uchodzić na południe. Współwinnym porażki był Naczelny Wódz nie potrafił bowiem skordynować pomocy ze strony SGO Narew i GO Wyszków. Jedynym plusem było zmuszenie Niemców do poniechania bezpośredniego uderzenie od północy na Warszawę, gdyż 3 A skierowała się w kierunku Narwii. W celu przeprowadzenia natarcia gen. Przedrzymirskiemu podporządkowano teraz GO Wyszków lecz wobec braku wsparcia ze strony gen. Fijałkowskiego koncepcji nie zrealizowano. Pierwszy szturm dywizji Kempf na linię Narwii o okolicy Różana odparto, ale dalsza nieskuteczna obrona pozwoliła wojskom niemieckim sforsować rzekę łatwo i szybko. Skomplikowało to położenie prawego skrzydła wojsk polskich, którego oskrzydlenie stawało się w ten sposób łatwiejsze.Kolajną linią obrony mił być Bug.
Na Pomorzu daleko ponad wyznaczony termin, bo aż 7 dni broniła się załoga Westerplatte, której faktyczne dowództwo objąć kpt. Franciszek Dąbrowski. Wzmocniona oficerami i rezerwistami obsada Poczty Polskiej w Gdańsku padła natomiast po 14 godzinach a opór wobec agresora większość przypłaciła życiem. Skutecznie broniły się Gdynia i Hel, choć kosztowało to utratę stawiacza min Gryf i kontrtorpedowca Wicher. Dopiero od 6 września wzmocniony korpus niemiecki począł stopniowo spychać wojska Lądowej Obrony Wybrzeża. Kriegsmarine nie udało się zatopić żadnego z 5 polskich okrętów podwodnych, skuetcznie jednak paraliżowała ich działalność.
Wobec nadzbyt późnej rezygnacji z interwencji zbrojnej w Gdańsku, konieczne stało się wycofanie A Pomorze z korytarza pomorskiego. Już jednak 3 września siły polskie zostały zamknięte w kotle, utracono jedną dywizję a pozostałe oddziały odniosły duże straty. Nie powiodło się też przeciwnatarcie GO Wschód z okolic Grudziądza. Polacy musieli wycofać się na za Wisłę. Do Prus Wschodnich przerzucono główne siły 4 A.
A Poznań nie została praktycznie zmuszona do walki i mogła bez nacisku ze strony nieprzyjaciela odchodzić na wschód. Niebezpieczeństwa nie odczuwano też jeszcze na granicy ze Słowacją, gdzie niemrawe natarcia sprzymierzonych z III Rzeszą wojsk słowackich odpierał gen. Fabrycy. Swobodę działania miała również SGO Narew, na tyle nawet, że w nocy z 3 na 4 września dwa szwdrony polskie dokonały wypadu na teren Prus Wschodnich, co miało znaczenie wyłącznie propagandowe i psychologiczne.
Już 1 września bardzo silne natarcie wyszło na błędnie rozlokowane, bo nad samą granicą, jednostki A Łódź. Wołyńska BK odpierała pod Mokrą natarcia 4 Dpanc. podobnie też 2 września. Wycofywanie się A Łódź na główną pozycję obronną nad Wartą i Waidawką nie przebiegło jednak pomyślnie. Niemożność oderwania się od przeciwnika odebrała czas na obsadzenie linii obrony, 3 września gen. Rómmel musiał wykorzystać wszytskie odwody. Tchórzliwa i tym samym nieskuteczna obrona w okolicy Sieradza pozwoliła Niemcom bez przeszkód sforsować tutaj Wartę. Na niewiele zatem zdał się zatem ciężko bój o Borową Górę gdzie 4 i 5 września powstrzymywano 4 Dpanc. Wojska 10 A wdarły się zatem na kierunek Piotrków-Warszawa. Zagrażało to tyłom armii. Zawłaszcza, że 6 września gen. Rómmel z towarzyszącymi oficerami zbiegł do Warszawy pozostawiając armię na łasce losu. Rozprzężenie zdołał opanować po dwóch dniach dowódca GO Piotrków gen. Wiktor Thommee, który poprowadził wojska w kierunku Warszawy.
W tej sytuacji jedynie Grupa Północna armii odwodowej Prusy gen. Dąb-Biernackiego mogła powstrzymać przepołowienie frontu. Po skutecznej obronie pozycji przed Piotrkowem rankiem 5 września, nastąpiło fatalne załamanie, wieczorem tego samego dnia i 6 września źle dowodzone jednostki uległy pokonaniu i rozporszeniu. Generał opuścił pobite oddziały, które pozbawione dowództwa rychło utraciły zdolność oporu.
Położenie gwałtownie skomplikowało się na skutek klęski A Łódź i grupy północnej A Prusy co zaowocowało 250-kilometrowym rozerwaniem frontu dezorganizującym dotychczasową obronę kraju. Obrona linii Wisły stawała się coraz mniej realna, wojska polskie zostały zmuszone do nieskoordynowanego odwrotu na linię rzeki, więc Naczelny Wódz począł rozważać koncepcję jeszcze głębszego odwrotu na tzw. przedmoście rumuńskie co dawało możliwie najlepsze strategiczne i terenowe warunki obrony. Aby koncepcję można było zrealizować potrzebne były operacje opóźniające postępy wojsk niemieckich. Tym samym zrodziła się koncepcja podjęcia kontrofensywy przez wojska w płn.-zach. Polsce, A Poznań i Pomorze, plan marszałek Śmigły zatwierdził 8 września. Kolejnym punktem opóźniającym miała być Warszawa, której uporczywą obronę uznano za konieczną.
8 września dopełnił się los grupy południowej A Prusy, której odwrót spóźniono o dobę. Całodzienny opór pod Iłżą załamał się w dniu następnym. Poszczególne jednostki utraciły spoistość. Klęska A Prusy była totalna. Niemcy wzięli do niewoli kilkadziesiąt tys. żołnierzy. Droga do Warszaw oraz na linię Wisły została otwarta.
W obliczu bzezpośredniego zagrożenia stolicy, z Warszawy Naczelny Wódz przeniósł swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem, a następnie dalej na płd-wsch tracąc i tak już ograniczony wpływ na pole walki. Szlakiem tym podążyły także najwyższe władze państwowe. Pomimo zniweczenia polskich planów obronnych odniesiono pewne sukcesy. Przeciwnik nie zdołał, jak się spodziewał, zniszczyć polskich sił w bitwie granicznej, a wojna niemiecko-polska zmieniła charakter na koalicyjną. Oberkomando der Wehrmacht musiało szukać teraz rozstrzygnięcia w głębi obszaru operacyjnego.
6 września Marszałek Smigły podporządkował wszytskie siły lewej flanki gen. Fabrycemu jako dowódcy A Małopolska z zadanie wycofania się na linię Wisły i Sanu i jej uporczywej obrony. Tymczasem w odwrocie oddziały A Małopolska opuszczały nadające się do obrony pozycje. Sprawnie przebiegał natomiast odwrót już nie nad Nidę a na linię Wisły A Kraków, która zdołała oderwać się od nieprzyjaciela.
W ciągu pierwszych 8 dni kampanii Wehrmacht zdołał rozbić front polski i praktycznie wyeliminować dwie armie. Impet ofensywy niemieckiej zaczął jednak z wolna słabnąć. Dalsze działania zatraciły charakter regularnej bitwy, starcia miały często charakter przypadkowy. Lotnictwo polskie de facto z braku środków i z powodu charakteru działań wojennych.
Wycofujący się trasą Brześć, Młynów, Kołomyja Naczelny Wódz zarządził generalny odwrót. 10 września utworzono Front Południowy gen. Kazimierza Sosnkowskiego, powołany następnego dnia Front Północny powierzono gen. Dąb-Biernackiemu. W centrum miała operować powołana 6 września A Lublin gen. Tadeusza Ludwika Piskora. 10 września dzięki napływowi jednostek z mobilizacji powszechnej walczyło jeszcze 27 dywizji i 11 brygad. Obrona na linii Wisła- San okazała się niemożliwa do zrealizowania bowiem szybsze, zmotoryzowane jednostki niemieckie wyprzedzały wojsko polskie. Marszałek nakazał 13 września wycofywanie się na ostatni baston obronny – przedmoście rumuńskie, którego obronę powierzono powołanej 15 września drugiej A Karpaty gen. Fabrycego. Na przedmościu gromadzić się miały wszytskie jednostki na wschód od Wisły, co było mało realne ze względu na dużą odległość i odcięcie większości ugrupowań przez zagony niemieckie. Wciąż liczono na ofensywę aliantów, która rozpocząć się miała według wytycznych 17 września, tymczasem 12 września w Abbeville sojusznicza Najwyższa Rada Wojenna podjęła decyzję o zaniechaniu ofensywy i ograniczenia się do lokalnych działań rozpoznawczych. Był to wynik pacyfizmu i spodziewania się wystąpienia ZSRR.
Zadania niemieckich GA nadal polegały na okrążeniu od wschodi i południa wojska polskie by uniemożliwić im zorganizowanie skutecznej obrony i odpływ na południe. Niemieckie dowództwo przypuszczało, że warszawski ośrodek oporu łatwo będzie zlikwidować, oraz że wojska polskie A Poznan i Pomorze wycofały się już na wschód.
Polskie okręty podwodne wobec wyczerpania możliwości działań bojowych odpłynęły do Estonii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. 12 września doszło do walk o Gdynię, którą wojska polskie musiały opuścić dwa dni później skupiając się na obronie Kępy Oksywskiej. Nad Narwią XIX Korpus Pancerny natrafił na przygotowane zawczasu fortyfikacja pod Wizną, gdzie dwie wzmocnione kompanie kpt. Władysława Raginisa przez dwie doby powstrzymywały natarcia nieprzyjaciela. SGO Narew podjęła działania zaczepne wobec 3 Armii, w ten sposób opóźniła swój odwrót i została osaczona przez koprus pancerny. Z tej matni wydostały się tylko dwie BK.
Wielką szansą do przeprowadzenia generalnego przeciwuderzenia była możliwość wspólnej akcji A Poznań i Pomorze znajdujących się na tyłach wojsk niemieckich. 9 września wyruszyło polskie natarcie na odkrytą flankę wojsk niemieckich podążających na wschód. Skuteczne działania grupy operacyjnej gen. Knolla doprowadziły do rozbicia niemieckiej 10 DP. Skierowana przeciwko Polakom cała 8 A nie była w stanie przeszkodzić ofensywie. 11 września wojska polskie opanowały Łowicz. Niemcy skierowali do bitwy większość okolicznych sił, poniechawszy tym samym ofensywy na Modlin i Warszawę. Przeformowano ugrupowania. Po stronie polskiej natomiast gen Kutrzeba nie sprzeciwił się samowoli gen Bortnowskiego, który wstrzymał natarcie grupy Knolla podejmując 14 września generalne uderzenie przez Bzurę na Sochaczew i Warszawę. Ale realne szanse sukcesu zaprzepaścił gen. Bortnowski, który po niejasnym meldunku o ruchach wojsk niemieckich wstrzymał natarcie co zrozumiano jako rozkaz wycofania się na zachodni brzeg Bzury. Próbę wydarcia się z kleszczy podjęto 16 września, ale koncentryczne uderzenia niemieckie skutecznie to blokowały.
.
.
.
.
więcej nie zdążyłem napisać...
Bibliografia (to brzmi zbyt górnolotnie ;p):
- Grzelak Czesław, Henryk Stańczyk, Kampania polska 1939 roku. Początek II wojny światowej, Warszawa 2005,
- Moczulski Leszek, Wojna Polska. Rozgrywka dyplomatyczna w przededniu wojny i działania obronne we wrześniu-październiku 1939, Warszawa 1990,
- Wieczorkiewicz Paweł Piotr, Kampania 1939 roku, Warszawa 2001.
Grenadier
Wysłany: Śro 0:11, 24 Mar 2010
Temat postu:
No, to raczej jest niespodzianka... choć biorąc pod uwagę ilość czasu to chyba tyle zdąrzysz powiedzieć, pytanie tylko co wobec tego zrobi pani profesor?? zaczynam się bać... dodatkowo:/
Alatar
Wysłany: Wto 21:15, 23 Mar 2010
Temat postu:
A jeśli chodzi o mnie to chyba będzie niespodzianka bo przedstawię raczej genezę i przygotowania do wojny bez samej kampanii...
Grenadier
Wysłany: Wto 20:41, 23 Mar 2010
Temat postu:
Dzięks, ale mam małą poprawkę, bo Kamila już mi zwróciła na to uwagę, otóż zdanie "Zlikwidowano inwokację o odpowiedzialności prezydenta „... przed Bogiem i historią”." jest z błędem, chodziło mi że zlikwidowano poprzednią inwokację "W imię Boga Wszechmogącego..." a wprowadzono zwrot o odpowiedzialności prezydenta przed Bogiem i historią"
Sorki jeśli kogoś wprowadziłem w błąd
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin