|
Pongit Fan Site Pongit Fan Site
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Valgard
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zona
|
Wysłany: Czw 21:08, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jako że Wojtek nas opuszcza referat o Templariuszach zostaje wolny. Jeśli ktoś chciałby zrobić ten referat niech zgłosi się do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alatar
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ja mam wiedzieć?
|
Wysłany: Pią 0:16, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wykruszamy się?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grenadier
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 19:54, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
To chyba jakiś żart
A wie ktoś jak tam reszta???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agata
Administrator
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 1:01, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wojtek dostał się na ASP, to byłi jego marzenie a historia, jak mniemam, tylko przechowalnią cóż no, będzie go brakować, kolejna osoba nas opuści... o innych na razie nic nie wiem, wiec myślę ze nie ma co się martwić na zapas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:29, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Może zrobimy tutaj taki mały kącik "post mortem" bo całkiem mocne podwaliny już pod niego położyliście ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alatar
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: ja mam wiedzieć?
|
Wysłany: Sob 12:06, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Sypię głowę piaskiem ...
Skoro Wojtek dostał się na ASP i był to jego cel, to w sumie nie jest aż tak źle ... Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kakashi Hatake
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/2
|
Wysłany: Wto 15:03, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mam 1 pytanie odnośnie zjazdu w Gnieźnie. A mianowicie w materiałach które skserowałe od Gruchy pisze że według Wasilewskiego gest Ottona to koronacja królewska Chrobrego, ale troche wyżej pisze ze według niego (Wasileskiego) że to bizantyjska uroczystosc nadania godnosci syna cesarkiego
która wersja jest w końcu Wasilweskiego?? z góry dzieki za pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamila
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Hindenburg
|
Wysłany: Wto 19:48, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
cytat z notatek:
"Bizantyjska uroczystość nadania godności syna cesarskiego oraz włączenia danego władcy do duchowej rodziny władców na czele której stał cesarz (wg. T. wasilewskiego)/"
więc raczej to drugie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Valgard
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zona
|
Wysłany: Wto 23:51, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmawiałem z dr Czwojdrak o tym, że jest wolny referat i powiedziała, że mamy sobie sami zdecydować kto będzie go pisać. Jeśli zaś nikt się nie zdecyduje, na przyszłych zajęciach skorzysta z aparatu przymusu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inanna
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 16:31, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dorzucam swój referat
Koncepcja podziału dzielnicowego Polski według Józefa Sporsa.
Józef Spors postawił sobie za cel pracy, przedstawienie podziału terytorialnego kraju z roku 1138, ze szczególnym uwzględnieniem zasięgu dzielnicy seniorackiej. Badając zagadnienie, doszedł do wniosku, że w dotychczasowej literaturze przedmiotu nie uwzględniono wielu przesłanek źródłowych. Dlatego oprócz kroniki Wincentego Kadłubka (1190-1205), zapiski biskupa wrocławskiego Roberta z 1139 r. oraz dokumentu legata Humbalda, wykorzystał, dotychczas pomijane, źródła łączące się ze sprawą jedynie pośrednio: Kronikę Galla Anonima, bullę gnieźnieńską (1136) oraz bullę Eugeniusza III (1148). Powołanie się na bulle, motywował pochodzeniem z okresu najbliższego podziałowi, jak również powstaniem w ścisłym związku z sytuacją polityczną kraju.
Na wstępie Spors starał się rozstrzygnąć o przynależności części Wielkopolski oraz Kujaw do dzielnicy seniorackiej. W pierwszej kolejności rozpatrzył zapiskę biskupa Roberta, w której autor przytacza imiona panujących po śmierci Krzywoustego, podając miejsca ich rezydowania. Zgodnie z tym: Władysław rządził w Krakowie, co równoznaczne jest z rządami zwierzchnimi, jednocześnie autor pominął jego władanie Śląskiem. Wspominając o Bolesławie Kędzierzawym, ograniczył się tylko do wymienienia Mazowsza, nie wyszczególniając Płocka – siedziby tego księcia. Z kolei w przypadku Mieszka, rządy umiejscawia w Poznaniu, nie używając nazwy terytorialnej. Dlaczego jako rezydencja Mieszka został wymieniony Poznań, a nie niewątpliwie znaczniejsze od niego Gniezno? Spors uważa, że Gniezno wraz z wschodnią częścią Wielkopolski, w tym czasie nie należało jeszcze do Mieszka. Natomiast w okresie późniejszym tj. po zwycięstwie juniorów i wygnaniu Władysława, faktycznie stało się jego siedzibą. Świadectwo tych zmian można odnaleźć w bulli gnieźnieńskiej z 1136 r. Według Sporsa jest ona falsyfikatem, gdyż w układzie jej treści występują ślady podziału terytorialnego kraju z roku 1146. Określając obszar uprawnień arcybiskupa, wylicza grody kasztelańskie w dwóch grupach: grody środkowopolskie, czyli Sieradz, Spicymierz, Łęczyca - wymieniano łącznie, jako należące do prowincji łęczyckiej w nowych granicach, grody wschodniej części Wielkopolski: Gniezno, Ostrów oraz Kalisz i Rudę - wymieniano razem jako przynależne do dzielnicy Mieszka. Ponieważ brak przesłanek wskazujących by ziemia kaliska i rudska stanowiły pierwotnie terytoria wielkopolski, to nie mogły wraz z częścią wschodnią Wielkopolski wchodzić w skład dzielnicy Mieszka, przekazanej mu przez ojca w roku 1138. Istnieją natomiast argumenty, między innymi badania osadnictwa, przemawiające za przynależnością Kalisza i Rudy do prowincji łęczyckiej, a wraz z nią do księstwa pryncypackiego w skład, którego wchodziła również wschodnia część Wielkopolski.
O ile przynależność Gniezna i Kalisza do dzielnicy senioralnej zdaje się stosunkowo pewna, o tyle przynależność Kujaw jest co najmniej problematyczna. Autor zapiski śląskiej - biskup Robert - stwierdza, że na Mazowszu rządy sprawował Bolesław Kędzierzawy, jednak nie wyjaśnia administracyjnej i politycznej przynależności Kujaw. Powstaje więc pytanie czy należały one administracyjnie do Mazowsza, czy też do Wielkopolski? Kujawy stanowiły jedność osadniczą i terytorialną, a pod względem geograficznym były przedłużeniem Wielkopolski ku wschodowi. Przez to zapewne wcześniej weszły w skład państwa polańskiego, niż mazowieckiego. Również w okresie późniejszym znajdowały się w ścisłym związku z Wielkopolską, wskazuje ma to przynależność kościelna Kujaw do diecezji gnieźnieńskiej (jeszcze przed utworzeniem biskupstwa włocławskiego) oraz późniejsze roszczenia książąt wielkopolskich do tej ziemi. Należy zauważyć, że również Gall Anonim nie łączył Kujaw z obszarami Mazowsza, podobnie zresztą Wincenty Kadłubek uznawał je za część Wielkopolski. Jednak wraz z reorganizacją kraju, przeprowadzoną przez Bolesława Krzywoustego, po przyłączeniu Pomorza, Kujawy wyłączono prowincji gnieźnieńskiej i włączono w skład księstwa mazowieckiego jako część składową prowincji mazowieckiej. Z kolei bulla Eugeniusza III, wystawiona dla biskupa włocławskiego (brała pod opiekę wszystkie posiadłości, które były zagrożone ze strony Władysława II, w wypadku jego powrotu do kraju), nie wymienia Kujaw, co zdaje się świadczyć o braku przynależności do dzielnicy senioralnej.
W związku z przynależnością Kujaw do księstwa Bolesława Kędzierzawego, powstaje pytanie odnośnie wielkości poszczególnych dzielnic wyznaczonych przez Krzywoustego swoim synom. Spors poddaje w wątpliwość zasadę równego uposażenia. Dwaj starsi synowie otrzymali dzielnice znacznie większe. I tak Władysławowi przypadł Śląsk z ziemią lubuską (pierwotnie należącą do Wielkopolski), a Bolesławowi Kędzierzawemu Mazowsze z Kujawami, zaś młodszym – Mieszkowi zachodnia Wielkopolska z Poznaniem, a Henrykowi ziemia sandomierska z lubelską. Najmłodszy syn Kazimierz, nie został w ogóle ujęty w testamencie. Nie uwzględniono go również podczas powtórnego podziału kraju w 1146, wyrównującego dzielnice średnich braci. Także po śmierci Henryka, nie odziedziczył dzielnicy po bracie, lecz dostał jedynie skromne uposażenie w Wiślicy. Rozpatrując bunt juniorów przeciw seniorowi Spors sądził, że po dojściu do władzy Bolesław Kędzierzawy obdarował młodszych braci prowincjami, nie po to by rozebrać dzielnicę senioralną, ale by częściowo jej kosztem wyrównać nadania młodszych synów Krzywoustego.(Mieszko otrzymał wtedy wschodnią cześć Wielkopolski wraz z kasztelanią kaliską i rudską, a Henryk miał dostać ziemie łęczycko-sieradzką i Wiślicę). Przyczyn nierównego podziału należy upatrywać stopniu zagrożenia zewnętrznego przekazanych ziem oraz koligacjach rodzinnych książąt je otrzymujących. Zarówno Śląsk jak i Mazowsze, były najbardziej narażone ze strony sąsiadów. Z uwagi na przynależność do dzielnicy śląskiej ziemi lubuskiej, Władysławowi przypadła do ewentualnej obrony cała zachodnia i zachodnio-południowa część granicy. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że posiadał największe doświadczenie, a przede wszystkim był skoligacony zarówno z królem niemieckim Konradem III, jak i władcą czeskim Władysławem II. Podobnie sprawa wyglądała w przypadku Bolesława Kędzierzawego, który otrzymując Mazowsze i Kujawy miał strzec północnej granicy, a dzięki pokrewieństwu z książętami ruskimi, mógł liczyć na ich wsparcie w walce z Prusami. Młodsi synowie otrzymali mniejsze, ale też mniej zagrożone dzielnice kraju. Bolesław Krzywousty tworząc dzielnicę centralne w skład, którego wchodziły: prowincja krakowska wraz z ziemią wiślicką, prowincja kalisko-łęczycka oraz część prowincji gnieźnieńskiej wraz z Gnieznem, chciał by księstwo to ze względu na swe rozmiary i położenie, stanowiło zabezpieczenie materialne senioratu oraz zwierzchnictwo nad Pomorzem, a tym samym było gwarancją jedności państwowej podzielonego na dzielnice kraju. Z uwago na swoje rozmiary, jaki i rozłożenie zapewniało każdemu kolejnemu seniorowi łączność z jego dzielnicą rodową, a także kontrolę nad juniorami oraz równowagę sił względem pozostałych dzielnic.
Podsumowując koncepcję Sporsa:
• Kraj podzielono na pięć dzielnic, cztery z nich stanowiły dzielnice dziedziczne, natomiast piąta senioracką.
• Nie wyznaczono dzielnicy dla najmłodszego syna Kazimierza – pominiętego w testamencie, ani dla księżnej Salomei, która otrzymała jedynie uposażenie wdowie.
• Dzielnice rodowe nie były równe pod względem obszaru, najstarsi synowie otrzymali większe nadania.
• Granice dzielnic dziedzicznych oraz pryncypackiej pokrywały się z podziałami prowincjonalnymi. Wyjątek stanowiła Wielkopolska, która weszła w skład trzech dzielnic, rozkład jej terenów oparł się na podziałach kościelnych. (ziemia lubuska – Śląsk – bp wrocławskie, Kujawy – Mazowsze bp włocławskie, reszta Wielkopolska – abp gnieźnieńskie)
• Dzielnica senioracka pierwotnie miała łączność terytorialną ze wszystkimi dzielnicami rodowymi jak również lennym Pomorzem. Po zwycięstwie juniorów nad Władysławem II księstwo centralne nie uległo likwidacji, zachowało swe położenie względem dzielnic dziedzicznych, lecz zostało okrojone na rzecz młodszych synów Krzywoustego, przez co utraciło łączność z Pomorzem.
Anna Kubica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łasic
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Racibórz&Katowice
|
Wysłany: Wto 13:05, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Przyczyny, przebieg i skutki zjazdu w Gąsawie
W dyskusji na temat zjazdu w Gąsawie brało udział wielu historyków: m.in. Gerard Labuda i Jerzy Mularczyk, których to teorie zamierzam przedstawić. G. Labuda w swym artykule Śmierć Leszka Białego twierdzi, iż na zebranych uczestników wiecu napadli w dniu 23 lub 24 listopada 1227 r. Władysław Odonic i Świętopełk. W walce zginął podczas ucieczki zaskoczony w łaźni Leszek Biały, zaś Henryk Brodaty został ciężko ranny. Jerzy Mularczyk wnioskuje zaś, że to Henryk Brodaty był inspiratorem spisku na życie Leszka Białego, który to stał mu na drodze do pryncypalnego tronu.
Źródła wspominające o wiecu w Gąsawie to m.in. Rocznik kapitulny krakowski i Kalendarz kapituły krakowskiej. Środowisko krakowskie, ukazujące stanowisko dworu Leszka Białego, uznały Władysława Odonica za zabójcę krakowskiego księcia. Ta wersja przedostała się też za granicę, do Neufmoustier nad Mozą, gdzie zanotował ją w swej kronice mnich Alberyk. Rocznik małopolski, Rocznik śląski kompilowany, Rocznik kapituły poznańskiej za zdradę obwiniają Pomorzan i ich księcia Świętopełka. Swoistej syntezy sprawców dokonał Latopis hipacki, który wskazał zarówno na Odonica i Świętopełka. Kronika śląsko-polska powstała na Śląsku ok. 1285 r. zawiera zapis, iż Leszek wyruszając na wyprawę przeciw Pomorzanom pod Nakło w towarzystwie księstwa gnieźnieńskiego Odona, Henryka Brodatego i Konrada Mazowieckiego został zabity w łaźni, zaś Henryka Brodatego od śmierci miał uratować jego wierny rycerz Peregryn z Wisemborka. Wszystko to stało się za sprawą zdrady owego Odona. Kronika wielkopolska całą winę za zabójstwo przeniosła na Pomorzan i Świętopełka. Odonic pojawia się w przekazie jedynie jako podżegacz i doradca Świętopełka. W rezultacie źródła nie rozstrzygają pytań odnośnie przebiegu zjazdu.
J. Mularczyk stwierdza, że musimy wziąć pod uwagę fakt, iż były one tworzone także na użytek bieżącej i długofalowej polityki, służyły danemu środowisku.
Przyczyny zjazdu w Gąsawie i śmierć Leszka Białego według obu badaczy wiążą się ściśle ze sporem politycznym i walką o władzę w Krakowie. Gerard Labuda uważa, że w 1227 r. w Gąsawie pod Żninem zebrał się ogólnopaństwowy wiec zwołany przez Leszka Białego, chcącego w sposób pokojowy załagodzić konflikt na linii Władysław Laskonogi – Władysław Odonic. Odonic wypędzony z Kalisza przez swego stryja Laskonogiego udał się przez Węgry, Czechy i Niemcy na Pomorze Gdańskie. Tam zawarł ślub z siostrą Świętopełka. Prawdopodobnie w 1223 r. Odonic wspierany przez Świetopełka uderzył na Ujście, zdobywając gród. Laskonogi nie stawiał mu poważniejszego oporu. Księstwo Odonica miało obejmować również ziemię nakielską, którą miał Odonic odebrać Lskonogiemu w 1225 r. Zajęcie Nakła miało stanowić pogwałcenie pokoju zawartego w 1223 r. Laskonogi liczył już wówczas ok. 65 lat i nie miał męskiego potomka. Jako iż w perspektywie cała Wielkopolska miałaby stać się dziedzictwem jego wrogiego bratanka – Odonica, zawarł Laskonogi w 1225 r. tzw. układ o przeżycie z księciem krakowskim Leszkiem Białym. Prawdopodobnie mówił on o tym, iż w razie gdyby któryś z nich nie miał potomka, to ten, który przeżyje drugiego, obejmie dziedzictwo partnera. Plan ten nie został zrealizowany ze względu na zabójstwo Leszka dokonane pod Gąsawą. W kolejnych latach wciąż trwały pograniczne walki między Laskonogim a Odonicem wspieranym przez Pomorzan. W 1227 roku Laskonogi oblegał Ujście, ale poniósł klęskę. Następnym celem jego ataku było Nakło, dlatego też dążył do zorganizowania koalicji przeciw Odonicowi i Świętopełkowi. Jak już wspominałam według Labudy, Leszek starał się poprzez zwołanie wiecu załagodzić spór. Wiec ten, na który oprócz Leszka i grupy dostojników przybyli także Konrad Mazowiecki i Henryk Brodaty odbywał się w dniach 11-23/24 listopada w Gąsawie, na terenie księstwa gnieźnieńskiego. Na zebranych napadli Władysław Odonic i Świętopełk, traktując obradujących książąt jako obóz wojskowej wyprawy. Leszek zginął podczas ucieczki w stronę Gniezna, zaskoczony w łaźni, zaś Henryk Brodaty został ciężko ranny.
Według J. Mularczyka wiec w Gąsawie stanowić miał próbę wypracowania ogólnego porozumienia miedzy Piastowiczami. Leszek Biały jako prynceps i spodziewany dziedzic Wielkopolski zgodził się wówczas z żądaniem Władysława Odonica o wydzielenie mu własnej dzielnicy. Książę krakowski wezwany na pomoc przez Odonica zamierzał także zbrojnie odebrać Świętopełkowi Nakło i zmusić go do uznania swojej zwierzchności. Jednakże w Gasawie Leszek padł ofiarą zamachu zorganizowanego na tle walki o władzę. Inspiratorem spisku na życie Leszka był Henryk I Brodaty. Z Brodatym współdziałał wówczas Władysław Laskonogi oraz Świętopełk, obawiający się planów władcy Krakowa. Jak do tego doszło?
W trakcie wcześniejszego konfliktu Laskonogiego z arcybiskupem gnieźnieńskim Henrykiem Kietliczem, Odonic poparł metropolitę. W 1206 r. również Henryk Brodaty i Konrad udzielili poparcia Kietliczowi i Odonicowi. Na mocy wypracowanego w 1208 r. tzw. układu głogowskiego Kietlicz wrócił do swojej metropolii, a Odonic otrzymał zdobyty wcześniej przez Brodatego Kalisz, do czasu przywrócenia mu jego dziedzictwa. Henryk Brodaty zainicjował wówczas starania o restytucję zasad pryncypatu, czego konsekwencją wg Mularczyka była bulla Innocentego III i objęcie przez Mieszka Plątonogiego w 1210 r władzy w Krakowie. W 1216 r. Odonic odzyskuje swą ojcowiznę. W 1217 r. zostaje zawarty układ o przyjaźni pomiędzy Laskonogim a Brodatym, który zyskuje jedynie zapewnienie spokoju na granicy z Wielkopolską, a poprzez przekazanie Laskonogiemu ziemi lubuskiej wciągnął go do obrony zachodnich granic. Na ten sam rok, 1217 r. przesuwa Mularczyk datę zawarcia układu o przeżycie pomiędzy Laskonogim a Leszkiem Białym. Twierdzi, że układ ten, którego inicjatorem był Laskonogi nie był układem tajnym. Henryk Brodaty zdawał sobie sprawę z zawiązania się niekorzystnego dla niego porozumienia. Jego przeciwdziałaniem stało się wystąpienie z pretensjami do Krakowa, co zademonstrował użyciem w jednym z dokumentów z 1217 r. krakowskiej tytulatury „dux Cracoviae et Poloniae”. W tym samym roku w Sądowlu dochodzi do rozmów pomiędzy Brodatym a Laskonogim, podczas których to Henryk zgadza się na pozbawienie Odonica dzielnicy. Po zjeździe tym Laskonogi wypędza Odonica, który ucieka początkowo na Węgry. Już w 1223 r. Odonic przy poparciu Świętopełka zajmuje Ujście i Nakło. Henryk Brodaty zaś wciąż występował ze swymi pretensjami do Krakowa. W 1225 r. podczas wyprawy wojennej Leszka oblegał nawet przez 8 dni Kraków.
W 1226 r. Leszkowi Białemu urodził się syn, także Henrykowi Brodatemu pozostał jedynie krwawy zamach stanu. Na wiecu w Gąsawie w 1227 r. Brodaty miał już zapewnione poparcie większości episkopatu polskiego, zaś Leszek pozostawał odosobniony. Na wiec nie przybył Władysław Laskonogi, którego już wówczas łączyły bliskie stosunki z Brodatym. Według Mularczyka najmniej zainteresowany morderstwem Leszka był Władysław Odonic, gdyż to właśnie po śmierci Leszka wchodził w życie układ o przeżycie w wyniku którego Władysław Laskonogi obejmował władzę na ziemiach Leszka Białego. Inspiratorem zabójstwa nie był także Świętopełk. Jemu wystarczyłoby jedynie militarne zwycięstwo nad Leszkiem, a nie jego zamordowanie. Świętopełk porzucił współpracę z Odonicem, gdy ten zaczął odnosić zbyt duże sukcesy w Wielkopolsce. Zaatakował Nakło, czyniąc to zapewne z inspiracji Brodatego. Mularczyk twierdzi, iż Henryk Brodaty jest jedynym spośród książąt któremu dla opanowania Krakowa potrzebna była śmierć Leszka Białego. To Henryk jest winny jego śmierci, mimo iż bezpośredniego ataku dokonali rycerze Świętopełka. Władysław Laskonogi dał się wciągnąć w spisek. Nie przybył na wiec, na którym wg Mularczyka miano dyskutować nad sprawami Wielkopolski, ale nie chodziło wówczas o zorganizowanie pomocy dla Laskonogiego, ale o dyskusje nad uznaniem pretensji Odonica do własnej dzielnicy. Świętopełk przystąpił zaś do spisku, gdyż nie czuł się na siłach samotnie stawiać opór Leszkowi dążącemu do ponownego narzucenia swej zwierzchności Pomorzu Gdańskiemu. Znamienne jest także to, iż dostojnicy przebywający na zjeździe nie potępili zabójców. Nie potępili też późniejszej agresji skierowanej w Władysława Odonica, gdyż prawdopodobnie bardziej cenili sobie tendencje zjednoczeniowe Brodatego. Jeżeli zaś chodzi o rycerza Pelegryna, który miał w Gąsawie obronić własnym ciałem Henryka Brodatego, Mularczyk twierdzi, iż prawdopodobnie poniósł on śmierć już po wiecu. Jego postać nie pojawia się we współczesnych lub prawie współczesnych wydarzeniu źródłach. Wspomina go dopiero Kronika śląsko-polska z końca XIII w, która być może miała zapewnić Henrykowi Brodatemu swego rodzaju alibi.
Według Mularczyka po śmierci Leszka Białego doszło miedzy Laskonogim a Henrykiem Brodatym do układu w wyniku którego uzgodniono sprawy wzajemnego dziedziczenia, a także uznanie suwerenności władcy pomorskiego. Laskonogi wypędził ponownie swego bratanka i zawładnął Krakowem wypierając Konrada. Henryk Brodaty początkowo nie walczył o tron krakowski, gdyż według układu o przeżycie pierwszeństwo miał Laskonogi.
Labuda zwraca uwagę na to, iż śmierć Leszka Białego wywołała zmiany w całym kraju. Rozpadł się plan zjednoczenia księstw małopolskich i wielkopolskich. Dalszy przebieg wypadków spowodował pogłębienie politycznego rozpadu monarchii. Zabity książę za swego życia konsekwentnie podtrzymywał pojęcie monarchii poprzez podtrzymywanie wiodącej roli księcia krakowskiego jako pryncepsa innych książąt polskich, zwłaszcza poprzez wystąpienia zewnętrzne, np. te dążące do odzyskania realnej zwierzchności nad Pomorzem. Śmierć Leszka nie oznaczała jednak całkowitej likwidacji pryncypatu księcia krakowskiego. Jego ideę podtrzymywali np. Henrykowie śląscy, jak i Bolesław Wstydliwy. Jednym z rezultatów zabójstwa Leszka na zjeździe w Gąsawie było osiągnięcie przez Świętopełka niezawisłości jako księcia gdańskiego. Zyskał rangę równorzędną z innymi książętami dzielnicowymi. Konflikt obu Władysławów rozstrzygnęła ostatecznie na korzyść Odonica śmierć Laskonogiego.
ü Latopis - średniowieczna księga dziejopisarska, ruski odpowiednik zachodnioeuropejskich kronik i annałów (roczników).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamila
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Hindenburg
|
Wysłany: Śro 18:11, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
prosze nie powielac moich błędów ortograficznych
KWESTIA ZIEMI LUBUSKIEJ W LATACH 1202 - 1231
Dla bliższego zrozumienia problemu zacznę od omówienia sytuacji politycznej w Polsce przed tzw. pierwsza wojną o Lubusz. W 1202 roku Leszek Biały umocnił swoją pozycje w Krakowie. A książęta podzielili się na dwa bloki polityczne: 1) Leszek z bratem Konradem, 2) wygnany z Krakowa Władysław Laskonogi i Mieszko Plątonogi.
Henrykowi Brodatemu było bliżej do tego drugiego obozu politycznego. W ten sposób mogło dojść do zbliżenia z Mieszkiem Plątonogim oraz z Władysławem Laskonogim. Przed rokiem 1205 zawarli oni układ, na mocy którego Henryk Brodaty odstąpił Laskonogiemu ziemię Lubuską w zamian za kaliską. Zmiana wiązała się z aktualnymi planami politycznymi obu książąt. Władysław Laskonogi prowadził aktywna politykę na ziemiach pomorskich. Starał się umocnić wpływy piastowskie w księstwie zachodniopomorskim. Ziemia lubuska miała mu umożliwić ewentualne wypady militarne po obu stronach Odry. Natomiast pozyskanie Kalisza przez Henryka Brodatego wskazuje zapewne na plany tego księcia w stosunku do Krakowa. Laskonogi pozbywał się dzielnicy chętniej, że należała ona prawdopodobnie do ojcowizny pozostającego pod jego opieką bratanka, Władysława Odonica.
Tutaj na chwilę się zatrzymamy, aby rozważyć problem: „Dlaczego kwestia ziemi lubuskiej jest tak istotna?” Otóż Lubusz stanowił główny przyczółek Polski na zachodnim brzegu środkowej Odry i od czasów Mieszka I bramę wypadową dla zbrojnych akcji polskich na ziemiach wieleckich. i odwrotnie: obok Krosna i Głogowa stanowił jedną z głównych twierdz broniących Polski przed najazdami niemieckimi w X-XII wieku. Przez Lubisz wiodła jedna z głównych dróg, prowadzących z saskich centrów politycznych i gospodarczych do ośrodków Wielkopolski – Poznania i Gniezna; przez Lubisz i Kostrzyn prowadziła droga na Pomorze. Utrata ziemi lubuskiej zapoczątkowała w drugiej połowie XIII wieku ciąg dotkliwych strat, grożących nie tylko uszczupleniem, ale odosobnieniem poszczególnych dzielnic, między które wciskały się klinem zdobycze zaborców.
Posiadłości arcybiskupstwa magdeburskiego i margrabiów: brandenburskiego i Wettinów rozszerzały się w omawianym przeze mnie okresie ku północy. Kierunek ich ekspansji był wyraźny: opanowanie Kopanku i, co jest dla nas teraz istotne, Lubusza, czyli głównych punktów strategicznych, otwierających drogę ku morzu i na obszary Polski.
Na początku XIII wieku, Margrabia Łużyc, Konrad, opanował Kopanik. Dzięki temu droga do ekspansji na ziemię lubuską stała otworem. W 1209 roku obległ i zdobył Lubisz.
Jednak Konrad nie cieszył się długo zdobyczą. W rok później zmarł, pozostawiając dwie córki. Pretensje do dziedzictwa mogli wysunąć mężowie córek Konrada: Henryk, palatyn Renu i Albrecht brandenburski. Jednak konkurentów ubiegł Henryk Brodaty. W latach 1210 – 1211. Wkroczył do posiadłości Konrada i w nieznany nam bliżej sposób (może powołując się na dziedziczne prawa swojej żony Jadwigi, siostrzenicy Konrada), skłonił załogi swoich licznych grodów do uznania swej władzy. M. in. opanował Lubisz i Gubin.
W końcu 1217 roku, lub na początku 1218, Henryk Brodaty i Władysław Laskonogi zawarli układ. Jeden z jego punktów mówił o ponownym przekazaniu Lubusza Laskonogiemu, przy czym zobowiązał się on do uniemożliwienia agresji z zewnątrz przeciw dzielnicy Brodatego i jego posiadłościom łuzyckiim. Przekazanie Lubusza było dożywotnie: po śmierci Laskonogiego miał wrócić w ręce Brodatego lub jego syna.
W układzie tym jest kilka niejasności. Mówi się o ustąpieniu przez Henryka grodu (a nie ziemi) Lubusza, stąd niektórzy historycy domyślali się, że sama ziemia lubuska pozostała w ręku Henryka, a przez objęcie grodu Laskonogi miał uczestniczyć tylko w jej obronie. W rzeczywistości dwukrotna utrata Lubusza przez Laskonogiego i dwukrotne żmudne odbieranie go przez Henryka świadczą, że z punktu widzenia obronności Śląska i Łużyc nie było to najlepsze posunięcie. Dlatego należy sądzić, że ponowne wydanie ziemi lubuskiej Laskonogiemu było wyraźnym ustępstwem na rzecz tego ostatniego i zostało dokonane na jego wyraźne żądanie.
Znów pojawia się problem niemieckiej ekspansji na Lubiusz. Błyskawiczna kampania landgrafa Turyngii, Ludwika w 1225 roku doprowadziła do opanowania Lubusza Jednak rok później, arcybiskup magdeburski, Albrecht z Käfenburga starał się opanować całości ziemi lubuskiej, nie udało mu się to jednak z pewnością w pełni, ale zdołał uzyskać od cesarza Fryderyka przywilej nadający mu gród, miasto i biskupstwo lubuskie w 1226 roku.
Korzystając tym czasie z rozprężenia, panującego na ziemi lubuskiej, Odonic opanował niektóre tereny, przede wszystkim na północ od dolnej warty i Odry (Kostrzyn), ale może także częściowo po drugiej stronie.
Niektórzy badacze sądzą, że sam gród – Lubusz został, przez Henryka Brodatego odzyskany. Jednak Benedykt Zientara podważa to stanowisko. Przytacza złotą bulle cesarską, która pośrednio temu przeczy. Ponieważ tylko wspomina o utracie przez arcybiskupa pewnych „przynależności”. Ponadto przeciwko tezie o odzyskaniu Lubuska w 1225/1226 roku świadczą walki na ziemi lubuskiej w roku 1229, związane, zdaniem autora, niewątpliwie z tym konfliktem.
O działalności Henryka na ziemi lubuskiej w 1225 roku świadczy jego zainteresowanie własnymi darowiznami na rzecz Lubiąża i Trzebnicy, które do tej pory nie zostały przez te klasztory wykorzystane w sensie zagospodarowania uzyskanych obszarów. Książę postanowił przyśpieszyć i poszerzyć akcje kolonizacyjną. Miała ona na celu likwidację pustki osadniczej, stwarzającej „ziemię niczyją”, do której każdy z sąsiadów mógł by sobie rościć prawa.
W roku 1229 walki, toczone przez arcybiskupa Albrechta na północnym - zachodzie jego posiadłości, przybrały na sile. Tą sytuację wykorzystał Henryk dla odebrania Lubusza. Niestety nie znamy rezultatów tej wyprawy. Część historyków uważa, że wyprawa nie powiodła się, ponieważ już w kolejnym roku odbyła się kolejna, mająca na celu odparcie najazdu arcybiskupa Albrechta. Możliwe, że była to wyprawa odwetowa, aby odzyskać utracony Lubisz, ale z drugiej strony arcybiskup czynił nadania w ziemi lubuskiej jeszcze w 1230 roku.
Odzyskanie Lubusza przez Henryka (przyjmijmy, że miało to miejsce w 1230 roku), pociągnęło za sobą przywrócenie jego panowania nad ujściem Warty do Odry, tj. do Kostrzynia.
Henryk Brodaty Władysław Laskonogi Konrad Ludwik \ Albrecht
> 1205 x
1205 - 09 x
1209 – 10/11 x
1210/11 - 17 x
1217 - 125
x
1225 – 129/30 x
1229/30 < x
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamila
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Hindenburg
|
Wysłany: Śro 18:13, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
coś ta tabelka mi nie wyszła
ale chyba ja wszyscy macie przerysowaną??
jak nie to pisać, coś z tym zrobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grenadier
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 15:14, 29 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hej, dostałem taką propozycję od pewnej osoby. Otóż możemy zakupić notatki do Czwojdrak i Morawca za ok. 100 zeta, nie wiem ile tego jest i jak wgląda więc myślę że cena jeszcze powinna być przedyskutowana, ale czy bylibyśmy chętni?? Jeśli nie grupą to może rokiem co?? Byśmy zrobili ściepe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agata
Administrator
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:43, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ja na pewno się nie piszę jeśli tego najpierw nie zobaczę, ale musiałyby to być jakieś super - ekstra notatki, żebym za nie zapłaciła. Poza tym, 100zł?? To notatki od samego Labudy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|